Od bojkotu po zachwyty. Tak fani reagują na nowy sezon "Squid game"

W naszej recenzji drugi sezon "Squid Game" oceniamy bardzo dobrze. Twórcy stanęli przed niełatwym zadaniem. Nie da się powtórzyć efektu świeżości i zaskoczenia, które był największymi atutami tego mrocznego serialu. Główny bohater (w tej roli Lee Jung-jae) powraca na arenę, bo chce zmierzyć się z tymi, którzy opłacają rozgrywki, w których giną setki niewinnych ludzi. Wprowadzone są jednak nowe zasady, następuje zwrot akcji... Czy to wystarczyło?

Serial już po dwóch dniach znalazł się na pierwszym miejscu TOP 10 Netfliksa w Polsce wśród seriali. Zainteresowanie widzów nie może dziwić. Trzy lata temu tytuł pobił wszelkie rekordy. Zdominował wtedy Top 10 platformy na dziewięć tygodni, stając się numerem jeden w aż 90 krajach. Mało wam liczb? W 28 dni od premiery serial obejrzało 142 mln widzów.

Na popularnym serwisie Rotten Tomatoes gromadzącym recenzje widzów i krytyków można przeczytać, jak niektórzy nazywają kontynuację hitu "arcydziełem". Ktoś inny pisze, że bawił się "lepiej niż na jedynce". Widzowie, którzy chwalą dwójkę podkreślają, jak rzadko zdarza się udany drugi sezon. Inny użytkownik dodaje, że już nie może doczekać się trzeciego sezonu.

Tymczasem inna grupa widzów, już na serwisie X, wyraża swoją frustrację tym, jak wygląda i jak się zakończył ostatni odcinek drugiego sezonu. "Czekałem trzy lata, a to kończy się w ten sposób, było dobrze, ale zdecydowanie za krótko", "Co jest? Trzy lata czekania i tylko siedem odcinków?". Padają nawet zapowiedzi... bojkotu trzeciego sezonu.

Dziś już wiemy, że jego premiera jest zaplanowana na przyszły rok, czyli całkiem niebawem. Coś nam mówi, że "obrażeni" widzowie nie dotrzymają obietnicy.

Największe rozczarowanie roku? A największa beka mijającego 2024 r.? Wybieramy porażki i sukcesy w świecie filmu i seriali. Lista jest długa i kontrowersyjna, jak to w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: