Ogólnopolskie Święto Mleka

Piwosze mają swój October Fest, nic więc dziwnego, że smakosze mleka im pozazdrościli i postanowili zorganizować swój własny festiwal.

Na stadionie miejskim w Wysokiem Mazowieckiem na Podlasiu uroczyście obchodzono Ogólnopolskie Święto Mleka. Z tej okazji do miasta zawitały gwiazdy polskiej estrady.

Na scenie wystąpili m.in. Maryla Rodowicz i Stachursky. Cezary Pazura zaprezentował publiczności swój program kabaretowy.

Na scenie pojawili się także Olaf Lubaszenko oraz Agnieszka Włodarczyk, którzy wspólnie poprowadzili piknik i zachęcali wszystkich do picia mleka.

“Kiedyś picie mleka w szkole było obowiązkowe i nie wspominam tego miło, bo różniło się ono znacznie smakiem i wyglądem od tego, które jest dostępne w sklepach teraz" - przyznał się nam Olaf Lubaszenko.

"Teraz pijam mleko, bo smakuje ono zupełnie inaczej. Uważam, że są dwa napoje, które nie mają sobie równych - zimne, czyste mleko i zimna, czysta woda“ - dodaje.

Także Maryla Rodowicz i Cezary Pazura okazali się zwolennikami zdrowego odżywiania. “Lubię bardzo mleko i mam nadzieję, że ktoś mi przyniesie takie prosto do krowy” - powiedziała nam Maryla Rodowicz.

Cezary Pazura zdradził z kolei, że pije głównie mleko gotowane. Dodaje je także do kawy.

“Pamiętam, jak moja babcia robiła z mleka śmietanę, a z niej masło. A jak u niej byłem, to piłem mleko prosto od krowy” - wyznał aktor.

Nie musimy dodawać, że publiczność dopisała i na stadionie miejskim bawiło się kilka tysięcy osób. Jak zwykle podczas takich festynów nie zabrakło zabaw i konkursów.

Rozegrano między innymi mistrzostwa Polski w szybkości picia mleka. Najlepszy w tej konkurencji okazał się 22-letni student wychowania fizycznego, Kamil Sasinowski z Nowych Żoch, który wypił litr mleka w ciągu dwunastu sekund! W nagrodę dostał skuter.

Nagrodzono też najlepszych rolników, którzy w ubiegłym roku dostarczyli do skupu najwięcej mleka. Okazało się, że najlepszy z nich, Tadeusz Dmochowski ze wsi Brulino - Piwki, dostarczył ponad milion litrów mleka, a najlepsze z jego 150 krów dawały rocznie po 12-13 tysięcy litrów.

I choć najlepsi dostawcy nie wyjechali ze stadionu własnymi skuterami, tylko dostali pamiątkowe puchary, i tak wyglądali na zadowolonych. Podobnie jak publiczność.