Olga Frycz
Miejsce urodzenia: | Kraków, Polska |
Filmografia: | Maraton tańca (2010) (Monika) Weiser (2000) (Elka Bereda w latach 50-tych/Rachela, córka Elki) Boże skrawki (2001) (Maria) Dyplom (2002) (Córka) Płynące wieżowce (2013) (Monika) Cisza (2010) (2010) (Ania Domagała, siostra Wojtka) Wszystko, co kocham (2009) (Basia Martyniak) Ojciec Mateusz () (Agata Madera) Miłość na wybiegu (2008) (Weronika, siostra Kacpra) Rzeźnia nr 1 (2006) (Karolina Kisała) Życie nad rozlewiskiem () (Marysia) 80 milionów (2011) (Marta) Miłość nad rozlewiskiem () (Marysia) Dom nad rozlewiskiem () (Córka Malgosi i Konrada) Niezawodny system (2008) (Pokojówka) Z odzysku (2005) (Małolata) Gry uliczne (1996) (Córka Pasieki) |
Aktorka filmowa i telewizyjna, najsłynniejsza córka aktora Jana Frycza. Popularność przyniosła jej rola Marysi Jantar, córki głównej bohaterki (Joanna Brodzik) osławionego serialu „Dom nad rozlewiskiem”.
Urodziła się 10 czerwca 1986 roku w Krakowie. Ma w sumie aż czworo rodzeństwa: siostrę Gabrielę, która również jest aktorką oraz braci: Antoniego, Wojciecha i Michała. Większość z nich także ma za sobą dziecięce występy w filmach.
Na ekranie debiutowała jako ośmiolatka, w spektaklu dla dzieci „Chmura na sznurku” Waldemara Śmigasiewicza (1994). Później zagrała m.in. Czerwonego Kapturka w „Bajkowym lesie” (1995) i koleżankę głównej bohaterki filmu TV „Gdzie jesteś Święty Mikołaju?” (1996) w reżyserii Igora Mołodeckiego. Pierwszym ‘dorosłym’ filmem, w którym wzięła udział były „Gry uliczne” Krzysztofa Krauze (1996).
Po kilku latach przerwy ponownie pojawiła się na ekranach – w 2001 roku miała okazję wystąpić u samego Andrzeja Wajdy w spektaklu Teatru TV „Noc czerwcowa” wg Jarosława Iwaszkiewicza, natomiast rok później zrobiło się o niej głośno za sprawą nominacji do Polskiej Nagrody Filmowej ‘Orzeł’. Na to wyróżnienie zapracowała sobie dzięki dwóm, drugoplanowym kreacjom: w „Weiserze” Wojciecha Marczewskiego (2000) i w „Bożych skrawkach” Yurka Bogayevicza (2001). Udział w „Weiserze” był dla niej szansą współpracy z tak wybitnymi aktorami, jak Krystyna Janda, Krzysztof Globisz, Marek Kondrat, czy Zbigniew Zamachowski, z kolei zrealizowane w koprodukcji z USA „Boże skrawki” stały się okazją do spotkania ze słynnym, amerykańskim aktorem Willemem Dafoe.
Olgę Frycz w kolejnej, tym razem całkiem dorosłej odsłonie można było zobaczyć dopiero za cztery lata, kiedy powróciła na ekrany dzięki epizodowi w filmie „Z odzysku” Sławomira Fabickiego i gościnnemu udziałowi w serialu „Pensjonat pod Różą” (2005). Rok później związała się na dłużej z serialem „Królowie przedmieścia” Anny Jadowskiej, Macieja Migasa i Bartosza Konopki, wzięła też udział w filmie „Rzeźnia numer 1” w reżyserii jednego z czołowych twórców polskiego kina niezależnego – Dominika Matwiejczyka.
Przełom w jej dotychczasowej karierze nastąpił w 2009 roku. Zanim jednak tak się stało, aktorka zaliczyła nieduży występ u boku Aliny Janowskiej w komedii „Niezawodny system” Izabeli Szylko (2008) i obok Izy Kuny w „Jak to jest być moją matką” Nory McGettigan (2007), a także szereg gościnnych ról w serialach („Faceci do wzięcia”, „M jak miłość”, „Londyńczycy”, „Na dobre i na złe”).
W 2009 roku zagrała jedną z głównych ról w długo oklaskiwanym na FPFF w Gdyni obrazie Jacka Borcucha „Wszystko co kocham”, współpracowała przy wyborze obsady do filmu „Generał. Zamach na Gibraltarze” Anny Jadowskiej, zagrała drugoplanową rolę siostry Marcina Dorocińskiego w głośnej komedii romantycznej „Miłość na wybiegu” Krzysztofa Langa, zaś przede wszystkim pojawiła się w roli Marysi Jantar, córki głównej bohaterki (Joanna Brodzik) osławionego serialu „Dom nad rozlewiskiem” w reżyserii Adka Drabińskiego. To właśnie serialowa rola przyczyniła się do nagłego wzrostu popularności młodej aktorki, a oliwy do ognia dolał pamiętny udział w telewizyjnym show Kuby Wojewódzkiego.
Najświeższą produkcją z udziałem Olgi Frycz jest realizowany właśnie „Maraton tańca” w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz (2010).
W 2010 roku media donosiły, że aktorka prawdopodobnie wdała się w romans ze znanym reżyserem, Jackiem Boruchem.
Komentarze