Oscary 2019 bez prowadzącego. Pierwszy raz od 30 lat
Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła, że tegoroczna ceremonia wręczenia Oscarów nie będzie miała zwyczajowego gospodarza. Ani gospodyni.
- Z tego powodu ceremonia będzie bardziej niż zazwyczaj oparta na osobowościach sław wręczających poszczególne nagrody - informuje Akademia.
ZOBACZ TEŻ: Łukasz Żal nominowany do Oscara. Mamy jego komentarz
Tym samym potwierdziły się plotki z początku stycznia, o których pisało "Variety".
Na scenie zobaczymy m.in. Jennifer Lopez, Daniela Craiga, Chrisa Evansa, Brie Larson, Charlize Theron czy Whoopi Goldberg.
To pierwszy taki przypadek od 30 lat. Ostatnim razem Oscary musiały obejść się bez gospodarza w 1989 r. Wcześniej do identycznej sytuacji doszło w roku 1939 oraz w latach 1969-71.
Decyzja Akademii jest podyktowana rezygnacją Kevina Harta, który miał być gospodarzem imprezy. Przypomnijmy: wybór komika na prowadzącego gali wywołał oburzenie i zaczęto wyciągać jego wypowiedzi sprzed lat.
Jedna z nich dotyczy tego, co w 2010 r. mówił o strachu przed byciem ojcem homoseksualisty:
- Jednym z moich największych lęków jest to, że mój syn dorośnie i zostanie gejem.To jest lęk. Miejcie na uwadze, że nie jestem homofobem… Bądźcie szczęśliwi. Róbcie, co chcecie. Ale ja jako heteroseksualny mężczyzna, jeżeli będę mógł uchronić syna przed byciem gejem, zrobię to.
W 2011 r. napisał na Twitterze, że jeśli jego syn zacząłby się bawić lalkami siostry, rozbiłby mu zabawkę na głowie i powiedział: "Przestań, to gejowskie".
Tegoroczna, 91. gala wręczenia Oscarów odbędzie się 24 lutego (w nocy z 24 na 25 lutego polskiego czasu) w Los Angeles.