Pierwszego dnia nowego roku do kin wchodzi „Słaba płeć?”, lekka komedia romantyczna z Olgą Bołądź, która pozwala zapomnieć o świątecznej i sylwestrowej gorączce. Przedstawiamy pięć argumentów, dla których warto wybrać się ten film do kina!
1. Komedia romantyczna o wojnie płci
Film Krzysztofa Langa to rzadki w polskim kinie przykład komedii romantycznej, która zarazem jest ciekawym komentarzem społecznym, w tym przypadku, do toczącej się każdego dnia wojny płci. Wojny, w której nie ma zwycięzców.
Zosia, główna bohaterka filmu, jest wrażliwą i nieco zagubioną dziewczyną, która w pracy zamienia się w korporacyjnego wampira. Konieczność codziennej walki o pozycję w pracy oznacza rywalizację z mężczyznami na nierównych zasadach. Dlatego jest bardziej męska niż niektórzy jej koledzy. Czy jej postawa zmieni się, gdy Zośka dostanie kopa w pracy, a na horyzoncie pojawi się facet?
2. Szczery obraz pracy w polskiej korporacji
O tym, jak trudno jest zrobić film o pracy w korporacji, przekonał się boleśnie Krzysztof Zanussi. Jego „Obce ciało” zebrało cięgi za film o świecie, którego nie ma.
„Słaba płeć”, której scenariusz jest oparty na motywach powieści „Suka” Katarzyny Grygi, unika wad filmu Zanussiego. W ciekawy i dowcipny sposób puentuje hierarchię w polskich korporacjach, które niby dostosowały się do zachodnich standardów, ale zachowują swój specyficzny „klimat”, świetnie oddany w dialogach i zabawnych gagach.
3. Operatorem jest twórca obrazu „Notting Hill”
Co łączy: „Notting Hill”, „To właśnie miłość”, „Cztery wesela i pogrzeb” i„Słabą płeć?”. Operator Michael Coulter. Twórca zdjęć do największych brytyjskich hitów zgodził się pracować dla Krzysztofa Langa.
Coulter rozpoczął swoją karierę w latach 80. W 1995 roku za zdjęcia do „Rozważnej i romantycznej” otrzymał nominację do Oscara. Gwiazdy, z którymi pracował to m.in.: Hugh Grant, Julia Roberts, Colin Firth, Emma Thomson, Liam Neeson, Kate Winslet, Robin Williams, Helen Mirren czy Helena Bonham Carter. Teraz przyszedł czas na polskich aktorów.
4. Doborowa obsada
Jeśli o aktorach mowa, pierwsze skrzypce w filmie gra Olga Bołądź, która spisała się na piątkę z plusem. Z lekkością zbudowała złożoną postać.
Na uwagę zasługują też inni świetnie dobrani aktorzy. Piotr Adamczyk, Marieta Żukowska, Marieta Żukowska, Katarzyna Figura, Piotr Głowacki, Marian Dziędziel. Wszyscy spisali się na medal.
5. Ola Gintrowska w soundtracku
Każda komedia romantyczna ma swoją piosenkę. Nie inaczej jest w przypadku „Słabej płci” i dobrze się stało, że został nim „Missing” Oli Gintrowskiej – wokalistki, autorki tekstów oraz siostrzenicy barda Przemysława Gintrowskiego. Jej głos ma unikalną barwę. W zależności od rodzaju muzyki, nabiera kształtu – przez klasyczny, operowy, liryczny – do rozrywkowego. Kompozytorem utworu jest Robert Janson, twórca i lider Varius Manx, autorką tekstu sama wokalistka.