''Pięćdziesiąt twarzy Greya'': Dakota Johnson rozumie ''Pięćdziesiąt twarzy Greya''
*"Pięćdziesiąt twarzy Greya" to piękna opowieść o miłości. Tak twierdzi Dakota Johnson, aktorka, która zagra główną rolę żeńską w adaptacji powieści E.L. James.*
Choć wielu uważa, że książka James to "porno dla mamusiek" i pozbawiona ambicji historyjka erotyczna, Dakota Johnson ma inne zdanie.
- Ja naprawdę rozumiem tę opowieść - tłumaczy Johnson. - Według mnie to piękna historia o miłości. Dlatego trafiła do tak wielu ludzi. E.L. James pokazała nam wszystkim, że można spotkać w życiu kogoś, z kim połączy nas ogromna, fascynująca chemia.
Aktorka dodała, że bardzo zależało jej na roli Anastasii.
- Kiedy zadzwonili do mnie producenci i poinformowali, że dostałam tę rolę, zaniemówiłam - opowiada Johnson. - Poczułam ogromną ulgę, jak gdyby z serca spadł mi kamień. Rozpłakałam się i płakałam przez parę godzin, bo do tego momentu byłam taka zestresowana.
Przypomnijmy, że "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to pierwsza część erotycznej trylogii opisującej związek pomiędzy absolwentką uniwersytetu, Anastasią Steele, a biznesmenem Christianem Greyem. Powieść stała się światowym bestsellerem, została przetłumaczona na 50 języków i sprzedała się w nakładzie ok. 70 milionów egzemplarzy.
W postać Christiana Greya wcieli się Jamie Dornan. Obraz trafi do kin na Walentynki 2015 roku.