“Po tamtej stronie” [RECENZJA FILMU]: czarna komedia o syryjskim uchodźcy. Kaurismaki w najlepszej formie
Tak, to jest komedia o uchodźcy z Aleppo. Ale uściślijmy: nie komedia, tylko komediodramat. Reżyser nie robi sobie żartów z uchodźców, tylko z kondycji człowieka, który uchodźstwo ma w genach. Tym jest jego film: przewrotną, inteligentną, słodko-gorzką komedią ludzką, która unika ckliwych nut i moralizatorstwa, ale chce wierzyć w siłę empatii i poczucia humoru. Rewelacyjne kino.
Kaurismaki nie pierwszy raz bierze się za bary z tematem obcości, ale kryzys uchodźczy w Europie dotknął go wyjątkowo osobiście, bo jak przyznał w wywiadzie “przeczytał każdy cholerny artykuł na temat uchodźców”. W pierwszej kolejności rozprawia się z mitem obcego-terrorysty. Jego uchodźca przybywa do Helsinek umorusany węglem od stóp do głów, ale to najłagodniejszy człowiek na świecie. Muchy by nie skrzywdził. Nikogo nie chce nawracać na islam, z wyjątkiem...psa. Zresztą, jak mówi, pogrzebał proroka i bogów wraz ze swoją rodziną.
Khaled trafia do starej podupadającej restauracji, która lata świetności ma za sobą. Jej właściciel Wikström (Sakari Kuosmanen), były sprzedawca koszul i alter ego reżysera (który też jest restauratorem) wpada na pomysł knajpy z sushi. Tam rozgrywają się najzabawniejsze sceny. Gdy brakuje łososia i ryby maślanej, goście dostają japoński przysmak w perwersyjnym wydaniu z śledziem i kopą wasabi, który ma “zamaskować smak soli”. Biznes będzie lepiej się kręcił, gdy w menu zagoszczą swojskie klopsiki.
Swojskość zderzona z “nowym” jest w ogóle jednym z głównych tematów “Po tamtej stronie”. Kaurismaki pyta, czy uda się ocalić bliski mu świat, jeśli otworzymy się na obcych. I odpowiada, że otwartość i gościnność są warunkami przetrwania starej Europy. Mówi o rzeczach poważnych, ale bez histerii, z dystansem i specyficznym czarnym humorem z humanistycznymi nutami rodem z Chaplina.
Ale nie brakuje też goryczy, która przebija się z opowieści Khaleda. O tym jak prawie cała jego rodzina zginęła w bombardowaniu, jak polscy skini pobili go w porcie w Gdyni. Kaurismaki był zniesmaczony decyzją polskiego polskiego rządu, który w ubiegłym roku zgodził się przyjąć zaledwie czterdziestu uchodźców. Ale bynajmniej nie oszczędza Finlandii, gdzie gościnę znajduje u ludzi, którzy są outsiderami w swoim kraju. Fińscy urzędnicy po najcięższych nalotach w Aleppo oceniają, że może wracać bezpiecznie do siebie.
“Po tamtej stronie” to znakomity film. Dotyka teraźniejszych problemów, ale jest daleki od doraźnej publicystyki. Mądra refleksja idzie w nim w parze ze stylem mistrza europejskiego kina, który dawno nie był w lepszej formie.
Ocena 8/10
Łukasz Knap