"Poroże": będziecie się krzywić. To jeden z najobrzydliwszych horrorów

"Poroże" to jeden z tych horrorów, które potrafią zapaść w pamięci. Choć nie wszystko w nim się udało, to przy kilku scenach możecie nie wiedzieć, co ze sobą zrobić.

W "Porożu" pojawia się dość przerażający stwórW "Porożu" pojawia się dość przerażający stwór
Źródło zdjęć: © fot. mat. pras.
Kamil Dachnij

Im bliżej Halloween, tym więcej mamy okazji w kinach, by obejrzeć jakiś horror. Dla maniaków tego gatunku jest to bez wątpienia święty czas, bo jak tu nie lubić takiego zagęszczenia produkcji, które straszą nas na różne sposoby. A także obrzydzają. Właśnie te dwie rzeczy z niezłym rezultatem robi "Poroże" Scotta Coppera. To produkcja z niezwykle ciężkim klimatem i wyjątkowo makabrycznymi obrazami.

Już sam początek filmu, którego producentem jest słynny Guillermo del Toro (tam gdzie horror, tam on), wprowadza na tyle duszną atmosferę, że człowiek nie ma wątpliwości – to nie będzie złe kino. W opuszczonej kopalni węgla w zapomnianym przez Boga miasteczku w Oregonie dwóch facetów "gotuje" metamfetaminę, a syn jednego z nich krąży po okolicy. Nagle w pewnym momencie jakiś krzyk przerywa ciszę. Po chwili bohaterzy z przerażeniem przekonują się, co czaiło się na nich w mroku.

Zobacz: zwiastun "Poroża"

Po tym mocnym wstępie akcja przeskakuje do szkoły. Nauczycielka Julie Meadows, grana przez Keri Russell, dość szybko zaczyna podejrzewać, że coś jest nie tak z jednym z jej uczniów. Po czasie widz przekonuje się, że 12-letni Lucas skrywa bardzo mroczny sekret.

"Poroże" to dość opresyjna opowieść nakręcona w przygaszonej, a momentami wręcz zgniłej tonacji kolorystycznej. Niemal w każdej minucie jesteśmy zanurzani w beznadziei. Bohaterzy muszą radzić sobie z traumą z przeszłości. Postać Russell była molestowana w dzieciństwie przez ojca. Z tego powodu uciekła szybko z domu, ale po latach powróciła do rodzimego miasta. Z całych sił próbuje uniknąć sięgania po alkohol. Jej młodszy brat, szeryf Paul Meadows (Jesse Plemons), nie może z kolei jej wybaczyć, że zostawiła go na pastwę losu, gdy był mały.

Gehenna Lucasa (Jeremy T. Thomas ) przypomina w dużej mierze doświadczenia Meadowsów – on także w młodym wieku został wystawiony na wszelakie okropności. Twórca nie bawi się w subtelności, gdy trzeba pokazać, co się dzieje w jego domu. To prawdziwy festiwal obrzydliwości, który każe umiejscowić "Poroże" w sekcji tzw. body horroru, podgatunku opierającym się na bezpośrednim ukazywaniu deformacji ludzkiego ciała.

Keri Russell wcieliła się w filmie w Julie Meadows
Keri Russell wcieliła się w filmie w Julie Meadows © fot. mat. pras.

W pewnym momencie oglądamy nawet przemianę, która nasuwa na myśl słynne sekwencje z kultowych horrorów jak "Skowyt" czy "Amerykański wilkołak w Londynie". Myślę, że niejedna osoba odwróci wtedy wzrok od ekranu.

Uspokajam, że "Poroże" to jednak nie horror o wilkołaku. Na szczęście. W tym przypadku stwór, które sieje postrach w miasteczku, to o wiele bardziej przerażający antagonista. W jakimś stopniu przypomina też to, co widzieliśmy w niedocenianym horrorze Netflixa "Rytuał". Oba filmy łączy też fakt, że ich reżyserzy nie śpieszą się zbytnio z akcją – narracja jest dość letargiczna, co może momentami przeszkadzać.

Jednak ogląda się to wszystko z niemałym zaciekawieniem, bo Cooper wie, w których momentach należy zwiększyć napięcie. Naszą uwagę przykuwa też solidne aktorstwo (Russell i Plemons w miarę przekonująco oddali skonfliktowane wewnętrznie postacie).

Mimo wszystko ktoś powie, całkiem zresztą słusznie, że "Poroże" jest zbyt poważne. To film niepozbawiony dramatycznych momentów, które mają uczynić z niego coś więcej niż tylko kolejny horror. Sęk w tym, że nie było to wcale potrzebne, bo ten gatunek nie musi być "wynoszony" w żaden sposób. Od dobrych 100 lat radzi sobie doskonale. A osoby oglądające głównie kino artystyczne i tak nie zwrócą uwagi na ten tytuł.

Z tego względu dzieło Coopera przemówi raczej do dość wąskiej grupy odbiorców. Ostatecznie jednak broni się jako kino grozy – jest na tyle mocny i angażujący, że można mu wybaczyć różne przestoje i grubo ciosaną metaforykę.

"Poroże" można oglądać w polskich kinach od 29 października.

Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"