"Potop Redivivus" Jerzego Hoffmana filmem otwarcia 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni
W 1974 roku na I Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, Złote Lwy otrzymał "Potop" Jerzego Hoffmana. 40 lat później widzowie Festiwalu jako pierwsi obejrzą "Potop Redivivus". Film zrekonstruowany cyfrowo przez Filmotekę Narodową został przemontowany i skrócony pod opieką samego reżysera.
„Potop Redivivus” zostanie zaprezentowany podczas Gali Otwarcia 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni, 15 września 2014 roku wieczorem. Następnego dnia odbędzie się konferencja prasowa, w której wezmą udział twórcy tego jednego z najsłynniejszych filmów w historii polskiej kinematografii. Premiera filmu "Potop Redivivus" objęta została Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego.
„Potop Redivivus” to projekt Filmoteki Narodowej, który powstał z potrzeby zaprezentowania współczesnej widowni „Potopu” na dużym i małym ekranie w doskonałej jakości i nowej, atrakcyjnej formie. Rekonstrukcja została dokonana w ramach Repozytorium Cyfrowego Filmoteki Narodowej, dzięki wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przy współudziale TVN S.A. Dwuczęściowy film poddany został pełnej konserwacji i rekonstrukcji, nad którą pracowało budapeszteńskie Magyar Filmlabor oraz warszawskie Studio Produkcyjne ORKA. Pieczołowicie odrestaurowany film został na nowo zmontowany pod nadzorem artystycznym Jerzego Hoffmana i Jerzego Wójcika. Pod opieką reżysera powstała wersja filmu o zdynamizowanej narracji, trwająca 185 min. Montażu dokonał ceniony montażysta Marcin Kot Bastkowski, współpracownik Jerzego Hoffmana przy „Ogniem i mieczem” i „1920 Bitwa Warszawska”.
- Pomyślałem, że warto ten odnowiony film pokazać tym wszystkim, którzy nie mogli zobaczyć go w kinie, zwłaszcza młodym, którzy znają „Potop” wyłącznie z telewizorów, kaset i płyt DVD. Ale czy dzisiejszy widz będzie chciał spędzić w kinie ponad 5 godzin? – mówi Jerzy Hoffman. - Stworzyłem więc „Potop” na nowo, w wersji trzygodzinnej. Film, który nic nie traci z najważniejszych wątków, który nic nie traci na czytelności, a jednocześnie nabiera niezwykłego tempa.
fot. Filmoteka Narodowa
- Najtrudniejsze momenty były wtedy, gdy trzeba było skracać sceny dialogowe w długich ujęciach. Z jednej strony nie mogłem wyjść z podziwu dla aktorów – w „Potopie” nie ma nietrafionych ról – z drugiej musiałem dynamizować te ujęcia – mówi Marcin Kot Bastkowski. - Jedyną sceną, którą zachowałem nienaruszoną, jest pojedynek Kmicica z Wołodyjowskim. To mój hołd dla Zenona Pióreckiego – montażysty wersji oryginalnej. Ta minuta dla Pióreckiego to zarazem hołd dla wszystkich, którzy przy tym filmie pracowali.
„Potop” Jerzego Hoffmana na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza otrzymał nie tylko pierwsze Lwy Gdańskie, ale także nagrodę publiczności, zaś odtwórca roli Andrzeja Kmicica Daniel Olbrychski – nagrodę aktorską. W 1975 roku zdobył nominację do Oscara, rozpoczynając w ten sposób niezwykłą serię sukcesów polskiej kinematografii na arenie międzynarodowej. Kreacje aktorskie, m.in. Daniela Olbrychskiego, Małgorzaty Braunek, Tadeusza Łomnickiego, Kazimierza Wichniarza czy Franciszka Pieczki uważane są dzisiaj za ikony filmu. „Potop” w kinach obejrzało 27 mln widzów, co daje mu trzecie miejsce w dziejach polskiej kinematografii.
fot. Filmoteka Narodowa
- Na podstawie w pełni cyfrowo zrekonstruowanego filmu powstał film znacznie krótszy, będący swoistą kondensacją monumentalnego dzieła, w którym udało się pomieścić wszystkie istotne wątki narracyjne. Udostępniając film publiczności, wyrażamy nadzieję, że doświadczenie nowego – dawnego dzieła okaże się wartościowym i niezapomnianym przeżyciem – mówi dyrektor Filmoteki Narodowej Tadeusz Kowalski.
- Decyzja o otwarciu Festiwalu projekcją odnowionego „Potopu” wydała mi się naturalna. To piękny sposób nie tylko na uczczenie okrągłej rocznicy filmu i samego Festiwalu, ale także na zupełnie nowe spotkanie z widowiskiem, na którym wychowały się pokolenia polskich widzów, w tym i ja sam. Odkąd pamiętam, "Potop" był zawsze z nami, mimo że wielu jego wybitnych współtwórców już od nas odeszło. Pokaz w Teatrze Muzycznym w Gdyni pragnę dedykować pamięci pani Małgorzaty Braunek, której Oleńka to jedna z ikonicznych ról kobiecych w historii polskiego kina. - mówi dyrektor artystyczny 39. Festiwalu Filmowego w Gdyni Michał Oleszczyk.
fot. Agata Storer