Oliver Stone twierdzi, że film o życiu George'a Busha, "W.", nie kompromituje prezydenta, ale pokazuje jego prawdziwą twarz.
Reżyser, znany z niechęci do Busha, postanowił zapomnieć na chwilę o własnych przekonaniach i stworzyć obraz obiektywnie oceniający dokonania przywódcy USA.
- Staram się być ludzki w stosunku do tego faceta - tłumaczy Stone. - Ten film to sprawiedliwy i prawdziwy portret. W pierwszej kolejności jestem dramaturgiem, a dopiero później wyszczekanym obywatelem. Podszedłem do sprawy profesjonalnie i nikogo nie kompromituję, nie oceniam, nie potępiam. Można lubić Busha i jednocześnie z przerażeniem patrzeć na to, co robi.
Amerykańska premiera filmu "W." odbędzie się 17 października.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.