Prędzej czy później musiało do tego dojść. "New York Times" pisze o "Klerze"

Gdy myśleliśmy, że o "Klerze" zaczyna być odrobinę ciszej, filmem Smarzowskiego zainteresowali się zagraniczni dziennikarze. Alex Marshall z "New York Timesa" napisał o "filmie o molestowaniu seksualnym w Kościele, który jest hitem w Polsce".

Prędzej czy później musiało do tego dojść. "New York Times" pisze o "Klerze"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

08.10.2018 | aktual.: 08.10.2018 20:37

To była kwestia czasu. Burza wokół "Kleru" jest tak duża, że w końcu musiały o nim usłyszeć światowe media. Alex Marshall w swoim tekście po krótce wyjaśnia, o czym jest film: że zaczyna się od libacji alkoholowej w wydaniu trzech księży, ale skupia się na problemie molestowania seksualnego w Kościele i ukrywania wspomnień ofiar przed opinią publiczną.

- To może nie brzmi jak historia filmowego przeboju – pomijając dużą dawkę humoru – ale "Kler" to miażdżący hit w Polsce. Według Kino Świat, dystrybutora filmu, obejrzało go już ponad 1,7 mln osób. To ogromna liczba, jak na liczący 38 mln osób kraj – pisze dziennikarz "New York Timesa". Wspomina też sytuację z Zabrza, gdzie w jednym z kin film pokazywano 24 razy dziennie.

Marshall: - Popularność filmu jest niespodzianką, biorąc pod uwagę to, że Polska jest katolickim państwem, a 40 proc. społeczeństwa uczęszcza na niedzielne msze. Rządząca prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość promuje Polskę jako kraj opierający się na chrześcijańskich wartościach, a część polityków zaatakowała film.

Amerykański dziennikarz przytacza słowa Jacka Kurskiego, podkreślając, że był członkiem PiS, a teraz jest prezesem Telewizji Polskiej. Cytuje słowa Kurskiego o "Klerze": "prowokacyjny, śmieciowy film", "kolejny atak na Kościół Katolicki, brutalny i nieprawdziwy".

Co więcej, dziennikarzowi "NYT" nie uszło na uwadze więcej kontrowersji wokół "Kleru". Wylicza aferę z festiwalu w Gdyni, gdy produkcji Smarzowskiego nie przyznano Złotego Klakiera za najdłużej oklaskiwany film. Choć prezes Radia Gdańsk, który zdecydował o zrezygnowaniu z tegorocznej nagrody, tłumaczył się kwestiami technicznymi, w świat poszedł zupełnie inny komunikat. Jak widać, dotarł aż do Nowego Jorku.

W tekście cytowane są także słowa samego Wojtka Smarzowskiego, który podkreśla, że zrobił film dlatego, że czuł się przytłoczony siłą, jaką Kościół ma w Polsce. – Obecny jest w naszych biurach, na ulicach, wchodzi do naszych domów i do naszych łóżek – mówi reżyser. I dodaje: - Ten film adresowany jest do katolików. Mam nadzieję, że po wyjściu z kina zrozumieją, że są współwinni tego, co widzieli na ekranie.

Alex Marshall podkreśla, że sukces "Kleru" jest tym bardziej niespodziewany, że w Polsce głośno bojkotowano i protestowano przeciwko "Klątwie" w Teatrze Powszechnym. Wspomina, że aktorzy kontrowersyjnego spektaklu otrzymywali pogróżki, a w teatrze rozlewano śmierdzące substancje – wszystko po to, by przedstawienie się nie odbyło. Dziennikarz wspomina także niedawną awanturę o "Klątwę", jaka rozpętała się, gdy przedstawienie miało odbyć się w Słupsku, co skończyło się sprawą w sądzie.

Paweł Łysak, dyrektor Teatru Powszechnego, powiedział w rozmowie z "NYT": - Rok temu biskupi nie mówili w ogóle o pedofilii. Teraz robią to co tydzień. To dobry czas dla filmu takiego jak "Kler".
Marshall pisze także, że już za miesiąc przedstawiciele Kościoła w Polsce mają opublikować "długo wyczekiwany" raport na temat wykorzystywania dzieci przez duchownych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (715)