Proces Kuby Wojewódzkiego odroczony

Z powodu konieczności zapoznania się z aktami sprawy przez ustanowionego przez Kubę Wojewódzkiego obrońcę, stołeczny sąd odroczył w poniedziałek proces showmana oskarżonego o uszkodzenie, wartej 457 zł, szyby w prywatnym aucie.

Proces Kuby Wojewódzkiego odroczony
Źródło zdjęć: © AKPA

30.03.2009 16:35

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia odroczył ten rozpoczęty w lutym proces do 6 maja, uwzględniając taki wniosek mec. Luizy Trepte, która dopiero w zeszły czwartek została obrońcą oskarżonego i nie zapoznała się jeszcze z aktami sprawy. "Należy respektować prawo oskarżonego do obrony" - uzasadniła sędzia Magdalena Roszkowska.

Wojewódzki uchylił się od odpowiedzi na pytanie PAP, dlaczego zdecydował się na powołanie profesjonalnego obrońcy (dotychczas bronił się sam).

Przyczyną procesu jest zdarzenie z lata 2007 r., gdy Wojewódzki uszkodził szybę w hondzie Macieja P. Oskarżony mówi, że była to jego nerwowa reakcja na obraźliwy gest Macieja P., który miał mu pokazać wysunięty palec. P. zaprzecza, tłumacząc, że zasłonił tylko dłonią oczy, by uniknąć "rozbieganego wzroku" Wojewódzkiego, który - jak twierdzi - nieprzyjemnie skojarzył mu się z wzrokiem narkomana.

Na wniosek pokrzywdzonego, stołeczna prokuratura oskarżyła Wojewódzkiego z artykułu kodeksu karnego, który stanowi, że "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku", a sprawa jest "mniejszej wagi", podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do roku więzienia. Początkowo prokuratura wniosła o umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość czynu, ale sąd tego nie uznał. Szkodę Macieja P. wyceniono w śledztwie na 457 zł, ale sąd powołał biegłego do wyceny wysokości szkody i charakteru uszkodzenia szyby (opinia już wpłynęła, ale ma być uzupełniana). 45-letni Wojewódzki przyznał się w lutym br. przed sądem do swego czynu. Dodał, że gdy zobaczył obraźliwy gest "nobliwego mężczyzny" w mijanym aucie, zawrócił, by spytać o powody. "On jednak zablokował drzwi i nastawił głośniej radio; spytałem: +Czemu nie jesteś teraz taki odważny, cwaniaku+" - relacjonował. Kiedy mężczyzna ruszył swym autem, uderzył ręką w przednią szybę - "na odchodne, w geście rezygnacji i pogardy". "Moim celem nie
było wybicie szyby; gdy pękła sam byłem tym zszokowany" - dodał Wojewódzki. Zapewniał, że nie był pod wpływem narkotyków.

Sam P. zeznawał przed sądem, że niczym nie sprowokował Wojewódzkiego. "Gdy dostrzegłem rozbiegany wzrok kierowcy czarnego porsche, w którym rozpoznałem Wojewódzkiego, zasłoniłem oczy dłonią, bo ten wzrok kojarzył mi się ze wzrokiem narkomanki, którą widziałem kiedyś w Szwecji" - powiedział mężczyzna.

Pełnomocnik P. mec. Paweł Sulowski powiedział PAP, że wyliczył on swe koszty - oprócz 457 zł za samą szybę - na 2,5 tys. zł. Ponadto zażąda od oskarżonego 10 tys. zł odszkodowania za krzywdę moralną. Sulowski zapowiedział, że wobec Wojewódzkiego będzie żądał wyroku skazującego za czyn chuligański na prace społeczne. Mec. Trepte uśmiechnęła się tylko, pytana przez PAP, co myśli o wniosku P. o odszkodowanie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)