Prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko stronie napisy.org

Strona www.napisy.org była najpopularniejszym w Polsce serwisem zamieszczającym napisy do kinowych hitów z całego świata. Miała około 700 tys. użytkowników miesięcznie. Śląska policja zamknęła ją w maju 2007 roku. Administratorem strony był handlowiec z Zabrza, a tłumaczeniami filmów ze słuchu za darmo zajmowali się dwaj studenci z Bielska-Białej, kierowca tira z Jastrzębia oraz bezrobotny z Krakowa. Wszystkich zatrzymano na podstawie zawiadomienia złożonego przez dystrybutorów filmów, którzy twierdzili, że łamane są ich prawa autorskie.

Tłumaczom nie przedstawiono jednak zarzutów. Jak podaje Gazeta.pl, strona znajdująca się na niemieckim serwerze została zablokowana na polecenie polskiej prokuratury. Śledczy szesć lat temu powołali również biegłych, którzy mieli zweryfikować jej zawartość oraz ocenić stopień rzekomego łamania praw autorskich. Niemniej całe dochodzenie przez kilka lat było zawieszone.

W ostatnim czasie sprawa wróciła na wokandę. Prokuratorzy otrzymali opinię biegłych i zdecydowali się sprawę umorzyć. - Powodem podjęcia takiej decyzji była usprawiedliwiona nieświadomość bezprawności działania administratora strony oraz tłumaczy - stwierdziła Elżbieta Łowicka, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Zabrzu, w rozmowie z Gazetą.pl

Z opinii biegłych wynika, że tłumaczenie filmów ze słuchu nie narusza prawa autorskiego, tym bardziej że tłumacze nie brali za to pieniędzy.

Decyzja śledczych jest prawomocna. Jak na razie nie zaskarżył jej żaden z dystrybutorów, którzy wcześniej zawiadomili policję o łamaniu praw autorskich. Niemniej strona napisy.org już nie działa. Jej administrator wywiesił na niej tylko podziękowania za życzliwość i pomoc ze strony wszystkich miłośników filmów.