Recenzje"Rampage: Dzika furia": potwornie dobra zabawa [RECENZJA BLU-RAY]

"Rampage: Dzika furia": potwornie dobra zabawa [RECENZJA BLU‑RAY]

Dobre filmy bazujące na grach wideo można policzyć na palcach jednej ręki. "Rampage: Dzikiej furii" udało się dołączyć do tego elitarnego grona.

"Rampage: Dzika furia": potwornie dobra zabawa [RECENZJA BLU-RAY]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Warner Bros. decydując się na realizację tego projektu podjęło ogromne ryzyko. W końcu sama obecność Dwayne'a "The Rocka" Johnsona nie gwarantuje sukcesu, a na dodatek postawiono na scenariusz opierający się na (teoretycznie) bardzo nie filmowej grze.

Mowa o hicie z automatów "Rampage" (1986), w którym gracze kontrolowali trzy zmutowane bestie: wielką małpę, wilka i jaszczura. Gra polegała na nieustannej destrukcji miast, pożeraniu ludzi i likwidowaniu zagrożeń w postaci policji czy wojska. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Rocka i jakiejkolwiek fabuły?

W wydaniu Blu-Ray "Rampage: Dzikiej furii" pojawia się szereg dodatków, reportaży i materiałów zakulisowych, które przybliżają nam wizję twórców. Okazuje się, że wielu potencjalnych scenarzystów tworzyło historie jak najbardziej zbliżone oryginałowi. W końcu jednak powstał pomysł na powiązanie głównego bohatera z jednym z potworów w przyjacielskiej relacji i dobudowanie do tego historii ze złowieszczą korporacją i niebezpiecznymi eksperymentami. Wyszła z tego bardzo sensowna, choć oczywiście niezbyt głęboka opowieść, która była świetnym fundamentem dla tego, co w takim filmie najważniejsze. Czyli widowiskowej i emocjonującej rozwałki z udziałem ogromnych potworów.

Obraz
© Youtube.com

"Rampage: Dzikiej furii" na Blu-Ray udowadnia, że twórcy mieli ogromny szacunek do materiału źródłowego, a Dwayne Johnson mówił wprost, że w dzieciństwie szalał za automatem z tą grą. Oprócz materiału dotyczącego przenoszenia gry na językjęzyk filmu (ok. 6,5 min.) na płytę trafił bardzo ciekawy reportaż o budowaniu planu zdjęciowego (10 min. 45 sek.) i Chicago, gdzie umiejscowiono kulminacyjne sceny (10 min. 20 sek.). Nie zabrakło reportażu o kreowaniu potworów (10 min.), które siłą rzeczy musiały się różnić od oryginalnej wizji twórców gry. Oprócz tego można obejrzeć ponad 12-minutowy materiał poświęcony samemu George'owi. I dowiedzieć się, jak wyglądały sceny motion capture i kto szkolił aktora naśladującego małpie ruchy.

Wisienką na torcie są wycięte sceny (10 min.) i gagi (2 min. 43 sek.). Łącznie "Rampage: Dzika furia" na Blu-Ray to ponad godzina materiałów dodatkowych, które nie ograniczają się do "gadających głów", ale skupiają na ciekawych kulisach produkcji. Sam film to pierwszorzędne widowisko na piątkowy wieczór. Efektowne, zabawne, z przejaskrawionymi postaciami, ale ze wszech miar godne polecenia fanom gatunku.

Obraz
© Materiały prasowe

Dane techniczne:
Wersja 3D 1080p HD 16x9 2.4:1, dźwięk DTS-HD Master Audio (angielski), polski dubbing 5.1, polski lektor 5.1. Napisy polskie.
Wersja 2D 1080p HD 16x9 2.4:1, dźwięk Dolby Atmos-True HD (angielski), DTS-HD Master Audio polski dubbing 5.1, polski lektor 5.1. Napisy polskie. Dodatki na płycie z filmem 2D do obejrzenia z polskimi napisami.

Ocena wydania Blu-Ray: 7/10

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)