W pierwszym dniu wyświetlania najnowsza produkcja Rolanda Emmericha "2012" pobiła rekord premierowego dnia wśród filmów nieanimowanych w Polsce.
W środę, 11 listopada, film obejrzało 187 132 widzów (box office: 3,44 mln zł) na 139 kopiach. To lepszy wynik niż ten, który osiągnął poprzedni hit Emmericha "Pojutrze" w ciągu całego weekendu otwarcia (178 716 widzów na 103 kopiach w 2004 r.).
Film twórców „Dnia Niepodległości”. Historia opowiada o globalnym kataklizmie, o zbliżającym się końcu świata i walce garstki ludzi o ocalenie.
Przed wiekami Majowie pozostawili ludzkości kalendarz, który dokładnie wskazywał datę końca świata i mówił o zjawiskach, które miału mu towarzyszyć. Od tamtego czasu astrologowie odkryli starożytne teorie, numerolodzy wzory, które je potwierdzają, a geolodzy stwierdzili, że Ziemia od dawna jest skazana na taki scenariusz.
Nawet rządowi naukowcy nie mogą zaprzeczyć faktom - w 2012 roku Ziemię czekają kataklizmy o niebywałej skali. Przepowiednia, której początek dali Majowie została dobrze udokumentowana, przedyskutowana, rozłożona na czynniki i sprawdzona.
W 2012 roku nastąpią zjawiska, o których dobrze wiedzieliśmy - byliśmy przecież ostrzegani przed tysiącami lat.