''Robaczki z Zaginionej Doliny'': Nie tak miała wyglądać animacja dla dzieci
29.01.2014 | aktual.: 11.04.2017 10:22
Fani serii (obraz jest pełnometrażową wersją uzupełniającą popularny serial „Minuscule: La vie privée des insects”), zdezorientowani i wściekli, zaczęli bojkotować film, twierdząc, że dorzucenie narratora do kompletnego, dopracowanego dzieła jest wypaczeniem koncepcji jego twórców.
Chyba nikt się nie spodziewał, że polska premiera animacji zdecydowało się do filmu, na którego oryginalną ścieżkę dźwiękową składały się wyłącznie odgłosy natury i podkład muzyczny, dodać... płynąca z offu narrację.
Fani serii (obraz jest pełnometrażową wersją uzupełniającą popularny serial „Minuscule: La vie privée des insects”), zdezorientowani i wściekli, zaczęli bojkotować film, twierdząc, że dorzucenie narratora do kompletnego, dopracowanego dzieła jest wypaczeniem koncepcji jego twórców.
Jednak na protestach i oburzeniu się nie skończyło.
Twórcy celowo zrezygnowali z dialogów
Sprawa trafiła do sieci i mediów z szybkością błyskawicy. O całej sytuacji poinformował na swojej stronie Mateusz Skutnik, rysownik, twórca komiksów i gier komputerowych (więcej tutaj)
.
Jako argument przeciwko działaniu polskiego dystrybutora przytoczono słowa reżyserów i scenarzystów filmu, Thomasa Szabo i Hélène Giraud:
- Zrezygnowaliśmy z dialogów, ponieważ chcieliśmy stworzyć coś, co będzie bliższe dokumentowi niż klasycznemu filmowi animowanemu. Nasze owady przypominają te prawdziwe (nie mówią, nie uśmiechają się, nie marszczą brwi, nie mrugają), nie chcieliśmy ich „uczłowieczać”- tłumaczą twórcy.
Zaplanowane działanie
Czyżby dystrybutor wystraszył się, że małoletnich widzów zniechęci taka forma filmu?
Decyzja o wstawieniu narratora musiała zapaść na długo przed premierą. Scenariusz napisał Jakub Wecsile (autor scenariuszy do „Niani” i „rodzinki.pl”, twórca dialogów w filmach „Opowieści z Narnii”, „7 krasnoludków – historia prawdziwa” czy „WALL•E”)
.
Do odczytywania kwestii dziadka i wnuczka zaproszono Andrzeja Grabowskiego i Ryszarda Dziducha.
Dodali dubbing bez wiedzy i zgody twórców
Jeszcze większe wzburzenie zapanowało, gdy wyszło na jaw, że twórcy filmu nie mieli pojęcia o inicjatywie polskiego dystrybutora...
Na oficjalnym profilu facebookowym „Minuscule” pojawiła się informacja skierowana do polskich fanów:
- Dziękujemy, że poinformowaliście nas o problemie ze ścieżką dźwiękową w wersji filmu pokazywanej w waszym kraju. Polski dystrybutor dodał do filmu dialogi, nie informując nas o tym i nie pytając o zgodę. Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji.
''Wszystkie złe kopie zostaną wycofane''
Ci, których nie zniechęciło posunięcie polskiego dystrybutora, mogą udać się teraz do kin spokojni, mając pewność, że nie natrafią już na kontrowersyjną wersję „Robaczków”.
- Dystrybutor zagwarantował nam, że wszystkie złe kopie filmu zostaną wycofane z polskich kin i zastąpione oryginalną wersją najpóźniej do 27 stycznia. Mamy nadzieję, że film się wam spodoba... w takiej wersji, w jakiej powinniście go zobaczyć– twierdzą twórcy, próbując załagodzić narastający wokół ich filmu medialny szum.
Co na to wszystko ? Dystrybutor wstrzymuje się od jakiegokolwiek komentarza. (sm/gk/mn)