Robert Morse nie żyje. Gwiazdor serialu "Mad Men" miał 90 lat
Robert Morse międzynarodową sławę zyskał dzięki swojej roli w "Mad Men", hitowej produkcji AMC. Jednak przez dziesiątki lat występował także na scenach teatralnych.
O śmierci swojego przyjaciela napisał Larry Karaszewski, amerykański scenarzysta i producent filmowy. "Mój dobry przyjaciel Robert Morse odszedł w wieku 90 lat. Ogromny talent i piękna dusza" - napisał za Twitterze, przesyłając jednocześnie kondolencje dzieciom aktora i wspominając wspólne chwile na kilku planach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"The Guardian" przypomina, że Morse zyskał międzynarodową sławę dzięki uwielbianemu również w Polsce serialowi "Mad Men". Otrzymał za nią pięć nominacji do Emmy i statuetkę Screen Actor's Guild.
W ostatnim odcinku "Mad Men" mógł wykorzystać swoje umiejętności z broadwayowskich scen, bo miał do odegrania musicalowy numer. Tańczył i śpiewał piosenkę "The Best Things in Life are free".
Mad Men: The Best Things in Life Are Free - Bert Cooper
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij.