Robert Więckiewicz: Zawodowo idealny, jednak jako człowiek niepozbawiony rys

Robert Więckiewicz: Zawodowo idealny, jednak jako człowiek niepozbawiony rys
Źródło zdjęć: © PAP/ Andrzej Rybczyński

01.07.2015 | aktual.: 22.03.2017 11:56

Na swoją pozycję pracował cierpliwie kilkanaście lat, występując na scenach teatralnych i grając ogony w filmach; niewiele brakowało, a szersza publiczność nigdy nie poznałaby Roberta Więckiewicza – dziś uważanego za jednego z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia.

Na swoją pozycję pracował cierpliwie kilkanaście lat, występując na scenach teatralnych i grając ogony w filmach. Niewiele brakowało, a szersza publiczność nigdy nie poznałaby Roberta Więckiewicza – dziś uważanego za jednego z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia.

Rodzice chcieli, by został górnikiem, jemu jednak, choć kształcił się na glazurnika, marzyła się kariera na boisku. Dopiero gdy odniósł poważną kontuzję, zaczął rozglądać się za innym zawodem.

Padło na aktorstwo, choć aspirującemu młodzieńcowi wytykano, że nie ma twarzy amanta, a jako „brzydal” może co najwyżej liczyć na role charakterystyczne.Ale Więckiewicz nigdy nie pozwolił zamknąć się w żadnej szufladce.


1 / 6

''Terroryzowałem kolegów''

Obraz
© Film polski

Urodził się 30 czerwca 1967 roku w Nowej Rudzie. Miał być górnikiem, tak jak jego ojciec, ale nie ciągnęło go do pracy w kopalni. Pełen energii, niesforny i nierzadko bywał agresywny. Przyznawał, że za dzieciaka uwielbiał się bić i „był w tym całkiem niezły”.

- W podstawówce nie byłem orłem, więc respekt musiałem sobie wyrobić w inny sposób* – wspominał w „Playboyu”. *- Byłem dość ostrym zawodnikiem i trochę terroryzowałem kolegów.

Edukację kontynuował w technikum budowlanym.

- Jestem teoretycznie fachowcem od parkietów i glazury – mówił o sobie. Ale nie wiązał z glazurnictwem przyszłości. Każdą wolną chwilę spędzał na boisku.

2 / 6

Ucieczka przed wojskiem

Obraz
© PAP/ Andrzej Rybczyński

Chciał zostać zawodowym piłkarzem. Zresztą miał do tego talent i przez jakiś czas grał w trzeciej lidze w Piaście Nowa Ruda.

- Niestety kontuzja kręgosłupa zrujnowała dobrze zapowiadającą się karierę – kwitował w „Playboyu”.

Ale pojawiła się przed nim nowa perspektywa. Nauczycielka w technikum namówiła go do uczestnictwa w zajęciach teatralnych. Kiedy okazało się, że świetnie sobie radzi na scenie, postanowił zdawać do szkoły aktorskiej. Głównie po to, by uciec przed służbą wojskową.

– W tamtych czasach mężczyzna u progu osiemnastoletniego życia miał alternatywę, studia lub wojsko – mówił w „Gazecie Wyborczej”. - Nie chciałem iść do wojska. Nie wiedziałem też, na czym polega aktorstwo. Myślałem, że facet wychodzi przed kamerę albo na scenę, coś tam powie i już, zrobione.

3 / 6

''Miał opinię złego aktora''

Obraz
© AKPA

We wrocławskiej PWST radził sobie nieźle, ale potem, gdy trafił na teatralną scenę, reżyserzy często nie potrafili wykorzystać jego potencjału.

- Robert grał w bardzo klasycznych przedstawieniach, „Panu Jowialskim”, „Dekameronie”. Strasznie się w tym męczył i to było widać* – wspominał w „Newsweeku” Lech Raczak. *- Miał opinię złego aktora.

Kiedy Raczak został dyrektorem poznańskiego Teatru Polskiego, postanowił dać Więckiewiczowi szansę.

– Już w trakcie pracy zobaczyłem, że to jest niezwykły aktor* – mówił. *- Na próbach przyciągał uwagę partnerów, sterował nimi. Pozwoliłem mu grać w sposób trochę bardziej filmowy, z porzuceniem szkolnych schematów.

Ale nie wszyscy go lubili, a wybuchowy charakter Więckiewicza nie przysparzał mu wielu przyjaciół.

- W teatrze był dość trudny towarzysko. Potrafił być bezczelny, podczas prób krzyczał na aktorów, mówił im: „Ty nie udawaj, tylko pokaż, jak to jest naprawdę” - wspominał Raczak. - Zawsze miał niewyparzony język.

4 / 6

Los się odmienił

Obraz
© AKPA

Z Teatru Polskiego Więckiewicz wyleciał w 1998 roku, gdy zmieniła się dyrekcja.

– Robert wściekł się strasznie* – wspominał Raczak. *- Ale w gruncie rzeczy dobrze się stało, że został wyrzucony, bo musiał w końcu pojechać do Warszawy. A tak byłby po prostu aktorem w prowincjonalnym teatrze.

W stolicy Więckiewicz dawał z siebie wszystko, chodził na kolejne przesłuchania i nie poddawał się, kiedy znowu otrzymywał odpowiedź odmowną.

Wreszcie los się do niego uśmiechnął. Gdy zaczął myśleć o porzuceniu aktorstwa, dostał angaż w Teatrze Rozmaitości. W końcu też zaczął pojawiać się na ekranach, i to nie tylko w rolach drugoplanowych.

5 / 6

''Uwodzę kobiety mimo woli''

Obraz
© AKPA

Praca w Teatrze Rozmaitości okazała się dla niego ważna nie tylko ze względu na karierę. To właśnie tam poznał kierowniczkę literacką, Natalię Adaszyńską (na zdjęciu).

Więckiewicz, choć otwarcie opowiadał o swojej brzydocie,nigdy nie narzekał na brak powodzenia u pań.

- Uwodzę kobiety mimo woli* – żartował. *- Nieraz sam się dziwiłem, jak mi się to udaje. Przecież nie jestem klasycznym przystojniakiem. Myślę, że to był syndrom „pięknej i bestii”.

Jednak żadnej kobiecie nie udało się go zatrzymać na dłużej. Dopiero Adaszyńska, o względy której musiał usilnie zabiegać, zdobyła jego serce.

Pobrali się, na świat przyszedł ich syn.

6 / 6

''Żaden facet nie jest monogamistą''

Obraz
© AKPA

Wydawało się, że są dla siebie stworzeni. Adaszyńska kierowała karierą męża, pomagając mu w podejmowaniu zawodowych decyzji.

– Robert jest tym, kim jest, w jakiejś mierze dzięki niej** – mówił jeden z ich znajomych. Sielanka trwała do 2012 roku, kiedy fotoreporterzy **przyłapali aktora całującego się w parku z tajemnicza blondynką.

– Żaden facet nie jest monogamistą. Ale robię wszystko, żeby nim być – mówił wcześniej Więckiewicz.

Adaszyńska zagroziła mężowi rozstaniem i choć konflikt ostatecznie został zażegnany, żona aktora ponoć ma się na baczności.

- Chodzi z nim na premiery i imprezy, co jest zupełnie normalne – możemy przeczytać w „Fakcie”. - Ale jeździ też z nim do pracy, gdy tylko aktor ma wyjazdowe plany zdjęciowe. Nie chce nawet, by wychodził sam do sklepu! Nie uważa go za godnego jej zaufania i na każdym kroku węszy możliwą zdradę. Pewnie boi się, że mąż nie dochowa wierności. (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)