O skandalu ze słonym kakao, specjalnym pokazie filmu z dubbingiem w wykonaniu reżysera i peugeocie grającym mercedesa opowiadali twórcy "Noża w wodzie" podczas cyfrowej premiery debiutu Romana Polańskiego. Organizatorem pokazu było Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Dziennikarz sportowy (Leon Niemczyk) i jego żona (Jolanta Umecka) planują spędzić niedzielę na swoim jachcie. Po drodze zabierają młodego autostopowicza (Zygmunt Malanowicz). Na łódce między mężczyznami zaczyna toczyć się gra, ujawniająca, że wbrew pozorom obaj – pewny siebie 40-letni konformista i 20-letni buntownik – są podobni, łączy ich to samo pragnienie władzy, dominacji i chęć posiadania. Swoje chce też ugrać kobieta…
- Po 53 latach doczekałem się wreszcie premiery „Noża w wodzie”. W tej pierwszej nie mogłem uczestniczyć ze względu na bardzo rygorystyczne zasady panujące wtedy w szkole aktorskiej – wspominał Zygmunt Malanowicz. - Bardzo chętnie wracam wspomnieniami do tamtych minionych dni. Z uczuciem nostalgii przywołuję wspaniałą atmosferą towarzyszącą realizacji tego filmu – dodał odtwórca roli Chłopaka.
Na niezwykły klimat towarzyszący powstaniu debiutu Romana Polańskiego wskazywała także Halina Paszkowska, realizatorka dźwięku. – „Nóż w wodzie” realizowała mała ekipa. Wszyscy mieszkaliśmy na barce. Mieliśmy znakomitego kucharza. Z peerelowskiego niedoboru potrafił wyczarować prawdziwe smakowitości. Ku naszemu zdumieniu któregoś dnia podał nam... słone kakao. Oczywiście staraliśmy się mu wytłumaczyć, że taka pomyłka może się zdarzyć każdemu i nie powinien się tym przejmować. Kucharz uniósł się jednak honorem. Powiedział, że po takim błędzie nie jest w stanie patrzeć nam w oczy. I opuścił barkę – opowiadała Halina Paszkowska.
Pierwszy pokaz zmontowanego „Noża w wodzie” zorganizowany został specjalnie dla Jerzego Bossaka, kierownika artystycznego Zespołu „Kamera”, osoby dzięki której debiut Romana Polańskiego trafił do produkcji. Po pierwszym akcie zepsuł się dźwięk. – Bossak strasznie się wściekł. Wytykając nam, że nie potrafimy zorganizować zwykłej projekcji. Romek, ratując sytuację, powiedział, że to żaden problem. Wznowił projekcję i w pełnym synchronie, bez żadnej pomyłki, powiedział wszystkie kwestie pojawiające się w filmie – wspominał Andrzej Kostenko, asystent reżysera.
Choć film Romana Polańskiego jest kameralną produkcją, to na jego ostateczny kształt miała wpływ wielka międzynarodowa polityka. – Byliśmy już po zdjęciach kiedy niemiecki tygodnik "Stern" opublikował tekst dotyczący rocznicy Bitwy pod Grunwaldem z okładką przedstawiającą rząd mercedesów i podpisem „Myśmy też tam byli”. Gomułka się wściekł, a my mieliśmy problem, bo nasi bohaterowie jeździli właśnie mercedesem. Bossak powiedział, że nie będziemy ryzykować i zlecił nam przekręcenie plenerowych ujęć samochodu. Dlatego z zewnątrz występuje peugeot, a wewnątrz mercedes – opowiadał Andrzej Kostenko.
Organizatorami projekcji są Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, SF Kadr, SF TOR, SF Zebra, Cyfrowe Repozytorium Filmowe. Film został zrekonstruowany cyfrowo dzięki mecenasowi - PKO Bank Polski. Patroni medialni wydarzenia są: sfp.org.pl, audiowizualni.pl. i Telewizja Kino Polska.
Gośćmi specjalnymi wieczoru byli twórcy „Noża w wodzie”: Zygmunt Malanowicz, odtwórca roli Chłopaka; Andrzej Kostenko, asystent reżysera i Halina Paszkowska, realizatorka dźwięku.
Rekonstrukcją cyfrową obrazu filmu „Nóż w wodzie” zajmowały się firmy DI Factory i Re Kino. Nad rekonstrukcją dźwięku pracowała firma Sound Place. Nadzór artystyczny sprawowali Halina Paszkowska i Paweł Edelman, a nadzór technologiczny - Michał Wielgosz i Łukasz Rutkowski. Archiwizacją kopi cyfrowych zajmuje się Cyfrowe Repozytorium Filmowe.
Premiera zrekonstruowanego cyfrowo filmu „Nóż w wodzie” odbyła się 29 czerwca 2015 w warszawskim kinie Kultura, którego operatorem jest Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Wśród dziesiątków zrekonstruowanych cyfrowo filmów znajdują się takie arcydzieła polskiego kina jak: „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa, „Barwy ochronne” Krzysztofa Zanussiego, „Człowiek z żelaza” Andrzeja Wajdy, „Wodzirej” Feliksa Falka czy „Psy” Władysława Pasikowskiego.