Recenzje"Scooby Doo i Kiss: Straszenie na scenie": Rock 'n' Roll Nightmare [RECENZJA DVD]

"Scooby Doo i Kiss: Straszenie na scenie": Rock 'n' Roll Nightmare [RECENZJA DVD]

Bojaźliwy dog i przyjaciele wracają w swoim 24. pełnometrażowym filmie animowanym. Tym razem Scooby Doo, Kudłady, Velma, Fred oraz Daphne muszą odkryć tożsamość Karmazynowej Wiedźmy płoszącej gości w parku rozrywki. Pomagać im w tym będą członkowie legendarnego zespołu Kiss.

"Scooby Doo i Kiss: Straszenie na scenie": Rock 'n' Roll Nightmare [RECENZJA DVD]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Dla autorów takich hitów jak „Rock and Roll All Nite” czy "Was Made for Lovin' You” to już drugi występ u boku słynnych detektywów. W 2003 roku kapela Paula Stanleya i Gene’a Simmonsa zagrała gościnnie w halloweenowym odcinku serii „Co nowego u Scooby’ego?”, jednak dopiero teraz muzycy pojawiają się jako pełnoprawni bohaterowie. Co zresztą nieco dziwi, bowiem Kiss od kilkudziesięciu lat mocno romansuje z popkulturą – zespół był m.in. portretowany na kartach komiksów Marvela, a w 1978 roku doczekał się filmu fabularnego wyprodukowanego przez studio Hanna-Barbera, odpowiedzialne również za cykl o Scoobym.

W „Straszeniu na scenie” zdarzają się ze sobą dwie konwencje – detektywistyczna, wykluczająca zjawiska nadprzyrodzone, oraz superbohaterska, wedle której członkowie Kiss są przybyszami z obcej planety. Efekt okazał się zaskakująco spójny, a dzięki sprytnemu wybiegowi fabularnemu animacja w żaden sposób nie odstaje klimatem od pozostałych odsłon serii. Mało tego, dzięki temu historia znacznie nabrała tempa oraz rozmachu, których, nie oszukujmy się, często „Scooby’emu” brakuje.

Jak zwykle w kilku miejscach twórcy pokusili się o puszczenie oka do nieco starszych widzów – na ekranie pojawiają się aluzje do innej słynnej serii Hanna-Barbera, anime, a nawet twórczości Jacka Kirby’ego, czyli jednego z najsłynniejszych rysowników stajni Domu Pomysłów. Do tego wszystkiego dochodzi kilka szlagierów formacji oraz zupełnie nowy kawałek, skomponowany specjalnie z myślą o filmie. Tu warto wspomnieć, że muzyka Kiss świetnie współgra z psychodeliczną animacją niektórych scen, sprawiając, że „Straszenie na scenie” momentami przywodzi na myśl którąś z szalonych space oper w rodzaju pamiętnego „Flasha Gordona”.

Wydanie DVD:

Podobnie jak poprzednie produkcje z serii o Scoobym „Straszenie na scenie” ukazało się nakładem Galapagos. Oprócz filmu na płycie znalazły się dwa króciutkie dodatki, choć ucieszą się z nich raczej starsi niż młodsi widzowie. Są to „Jesteś Scooby czy Kudlaty”, czyli zabawna sonda przeprowadzona wśród ekipy dubbingu (m.in. Kevin Smith!) i członków Kiss, oraz „Gagi z planu” z udziałem zespołu.

Miło, że dystrybutor pomyślał o fanach kapeli – „Straszenie na scenie” możemy bowiem obejrzeć w dwóch wersjach językowych: z dubbingiem oraz oryginalnej z polskimi napisami, gdzie Simmons i spółka użyczają głosów swoim rysunkowym odpowiednikom.

Ocena: 6/10
Grzegorz Kłos
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)