Słynna dziewczynka z "Listy Schindlera" odnaleziona. Dziś ma 32 lata

Jej czerwony płaszczyk był jedynym kolorowym elementem w całkowicie monochromatycznym, przygnębiającym i wyzutym z nadziei świecie "Listy Schindlera". Dziś Polka grającą tamtą zagubioną dziewczynkę ma 32 lata i apeluje do świata o pomoc Ukrainie. O Oliwi Dąbrowskiej rozpisują się zagraniczne media.

Oliwia Dąbrowska w "Liście Schindlera" wcieliła się w dziewczynkę-symbol. Dziś znów jest potrzebna
Oliwia Dąbrowska w "Liście Schindlera" wcieliła się w dziewczynkę-symbol. Dziś znów jest potrzebna
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Oliwia Dąbrowska urodziła się w Krakowie 28 maja 1989 r. Rola w "Liście Schindlera" była jej debiutem. W momencie kręcenia scen do filmu dziewczynka miała zaledwie trzy lata. Przed kamerą pojawiała się jeszcze tylko dwa razy – w spektaklu "Mały Lord" oraz "Grach ulicznych", które wyreżyserował Krzysztof Krauze. Jak przyznała kilka lat temu, aktorstwo to dla niej jedynie "miłe hobby".

Branżowy serwis Deadline opublikował obszerny artykuł poświęcony Dąbrowskiej. Okazuje się, że Polka ma profil na Instagramie, który śledzi ponad 25 tys. obserwatorów. Dzięki temu dowiadujemy się, że od początku marca 32-latka przebywa na granicy i jako wolontariuszka pomaga uchodźcom z zaatakowanej przez Rosjan Ukrainy.

9 marca na jej Instagramie pojawiła się grafika w postaci przerobionego słynnego kadru z "Listy Schindlera". "Ona zawsze była symbolem nadziei. Pozwólmy jej znów nim być" - napisała Dąbrowska. Jej post został opublikowany w języku polskim i niemieckim.

Na Instagramie Oliwia apeluje o pomoc Ukrainie, dzieli się informacjami spod granicy, gdzie zajmuje się niesieniem pomocy potrzebującym i organizowaniem im transportu.

"Potrzebujemy waszej pomocy tutaj, na granicy polsko-ukraińskiej. Każda mała rzecz się przyda: potrzebujemy darowizn rzeczowych i finansowych, możesz też zgłosić się na ochotnika, aby pomóc osobiście. Sytuacja jest dramatyczna. Jestem też wolontariuszem tutaj, na granicy i widziałam to na własne oczy..." - pisała w jednym z postów.

Kiedy indziej informowała o bombardowaniu miasta Jaworów, znajdującego się zaledwie 30 km od polskiej granicy.

Dąbrowska swoje wpisy zamieszcza po angielsku, bo chce dotrzeć do jak największej liczby osób. Nie ukrywa też, specjalnie wykorzystuje wizerunek, jaki wykreowała na ekranie w 1993 r. Dając mu drugie życie, chce zwrócić uwagę świata na gehennę obywateli Ukrainy mordowanych przez Rosjan.

To nie pierwszy raz, kiedy anglojęzyczne media piszą o Oliwi Dąbrowskiej. W 2014 r. udzieliła wywiadu brytyjskiemu dziennikowi "The Times", w którym przyznała, że film Spielberga odcisnął piętno na jej psychice.

W wywiadzie Polka zdradziła, że złamała przysięgę daną reżyserowi. Ponoć Spielberg poprosił ją, aby wstrzymała się z obejrzeniem filmu, aż osiągnie pełnoletniość. Dąbrowska jednak nie posłuchała, a przygnębiające i drastyczne obrazy wywołały u 11-latki prawdziwą traumę.

- Sceny w filmie są przerażające. Mało rozumiałam, ale byłam pewna, że już nigdy więcej nie chcę go obejrzeć - zwierzyła się, wspominając, że była wstrząśnięta, oglądając, jak postać grana przez Ralpha Fiennesa zabija kobietę i jej dzieci.

Mało tego, na łamach dziennika zapewniła, że przez wiele lat ukrywała przed rówieśnikami fakt brania udziału w zdjęciach do "Listy Schindlera". W przypływie "desperacji" zabroniła nawet rodzicom wspominać o swojej roli.

- Utrzymywałam to w sekrecie przez długi czas. Jednak w szkole średniej ludzie mają już dostęp do internetu i się dowiedzieli... - wspomina aktorka.

Kiedy okazało się, że Oliwia grała w filmie o Holocauście, stała się lokalną sensacją. Była też szykanowana.

- Inni uczniowie mówili: "To musi być dla ciebie ważny temat, musisz sporo o tym wiedzieć". Byłam tym bardzo sfrustrowana. Rola dziewczynki w czerwonym płaszczyku zrujnowała mi życie - żaliła się.

Dopiero po latach Oliwia dała drugą szansę filmowi i zrozumiała, że brała udział w czymś naprawdę ważnym, z czego dziś może być dumna. Jej ostatnie działania tylko to potwierdzają.

"Lista Schindlera" jest uznawana za jeden z najważniejszych filmów lat 90. Potwierdziło to miażdżące zwycięstwo produkcji podczas gali wręczenia Oscarów. Obraz Stevena Spielberga zdobył aż siedem statuetek, w tym w najważniejszych kategoriach.

Wybrane dla Ciebie