Spektakularny sukces. Cały świat oszalał na punkcie polskiego filmu

Nikt chyba nie miał wątpliwości, że w Polsce "Znachor" będzie cieszyć się na platformie streamingowej ogromną popularnością. Z większą niecierpliwością czekaliśmy więc na pierwsze wyniki z innych krajów, które okazały się rewelacyjne. W dniu premiery polska produkcja stała się numerem jeden w 14 krajach.

"Znachor"
"Znachor"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Na początek wymieńmy wszystkie kraje, w których 28 września "Znachor" stał się najpopularniejszym tytułem pośród fabularnych produkcji: Argentyna, Chile, Czechy, Niemcy, Węgry, Malta, Meksyk, Polska, Rumunia, Słowacja, Hiszpania, Ukraina, Urugwaj, Wenezuela. W kolejnych blisko czterdziestu krajach ekranizacja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza znalazła się w czołowej trójce listy przebojów.

Szczegółowe informacje na temat liczby widzów i godzin oglądania poznamy dopiero w najbliższy wtorek. Można się jednak spodziewać spektakularnych wyników. Na światowej liście przebojów "Znachor" zajmuje obecnie 4. miejsce, ale wydaje się, że w czasie weekendu dramat poprawi jeszcze swoją pozycję. Ponadto polska produkcja znakomicie radzi sobie w Stanach Zjednoczonych (3. miejsce w dniu premiery), a tam tytuły Netfliksa mogą liczyć na największą liczbę widzów.

Znachor | Oficjalny zwiastun | Netflix

Warto zauważyć, że w krajach anglojęzycznych "Znachor" prezentowany jest pod tytułem "Forgotten Love" ("Zapomniana miłość"), a w jego opisie możemy przeczytać: "Szanowany niegdyś chirurg, który stracił rodzinę i pamięć, dostaje szansę na odkupienie, gdy spotka na swojej drodze osobę z zapomnianej przeszłości".

Ekranizacja powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza dokonana przez Netfliksa jest więc na najlepszej drodze, aby osiągnąć spektakularny, międzynarodowy sukces. Co ważne, pierwsze recenzje "Znachora", które pojawiły się w zachodnich mediach, są bardzo przychylne filmowi. Tam krytycy nie znają zapewne ekranizacji wyreżyserowanej przez Jerzego Hoffmana, więc nie muszą go porównywać z bliskim doskonałości filmem sprzed 40 lat.

Przypomnijmy, że "Znachor" w reżyserii Jerzego Hoffmana w trudnych czasach stanu wojennego stał się wielkim przebojem w kinach. Obejrzało go blisko 6 mln widzów. Jeszcze większą popularnością cieszyła się pierwsza ekranizacja powieści Dołęgi-Mostowicza, która została zrealizowana w 1937 roku, a więc w roku wydania powieści. Pokazywana w kinach była jeszcze w latach okupacji, a łącznie zgromadziła kilkanaście milionów widzów. Widownia najnowszej produkcji Netfliksa też będzie liczona w milionach.

Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (150)