"Nazistowski kolaborant", "największy na świecie handlarz narkotyków", "zdrajca Stanów Zjednoczonych", "byłem w jego mieszkaniu. Jest całe czarne. Meble są czarne. Co za świr. Co za demon" – od takich komentarzy z mediów zaczyna się film "Soros", którego nazwisko jest dla wielu symbolem wszelkiego zła.