To się nie mogło udać. Nawet informacja, że za kamerą zasiadł Jerzy Gruza, jeden z najbardziej lubianych polskich reżyserów, nie zdołała uratować "Gulczas, a jak myślisz" przed totalną porażką artystyczną. Film, który obchodzi właśnie 16. rocznicę premiery, żenuje do dziś.