Tajemnica z dzieciństwa rozwiązana. Wiemy, kto siedział w kostiumie Melo-Śmiacza

Wróg ponuraków. Przyjaciel ptaków. Polski Chewbacca. Mało kto wie, że kultowego Melo-Śmiacza zagrała aktorka znana z programu TVP.

Małgorzata Puzio miała 25 lat, kiedy wcieliła się w Melo-Śmiacza
Źródło zdjęć: © Archiwum Małgorzaty Puzio
Grzegorz Kłos

Obok Piszczałki był symbolem młodzieżowego kina schyłkowego PRL-u. Wszyscy pamiętamy, jak drałował przez Ostatni Rezerwat Przyrody i śpiewał głosem Andrzeja Rosiewicza. Jednak fundamentalne pytanie, kto grał Melo-Śmiacza latami pozostawało bez odpowiedzi. Aż do teraz.

Przeżyjmy to jeszcze raz:

Przygoda życia

- Byłam świeżo upieczoną absolwentką szkoły teatralnej. Pracowałam wówczas w krakowskiej Grotesce. Pewnego dnia zadzwonił telefon z propozycją. Zaproszono mnie na rozmowę do Warszawy. Na tym samym spotkaniu podpisałam umowę - mówi Małgorzata Puzio.

To właśnie ona zagrała niezdarnego stwora w "Panu Kleksie w kosmosie". Miała 25 lat.

- Przyjęłam ofertę z radością. Cieszyłam się na myśl, że będę pracować z uznanym reżyserem i wyśmienitymi aktorami. Dla młodej dziewczyny była to niewątpliwie przygoda życia - podkreśla.

Obraz
© Archiwum Małgorzaty Puzio

Zdjęcia do trzeciego filmu o przygodach Ambrożego Kleksa kręcono w Gruzji.

- To były w dodatku wakacje, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać. Choć nie ukrywam, że miało to niewiele wspólnego z aktorstwem. To była ciężka, fizyczna praca. Dodajmy, że w gigantycznym upale.

Zobacz też, jak wyglądają kultowe potwory bez masek:

Stwór szyty na miarę

Dwuczęściowy kostium Melo-Śmiacza powstawał długo i był szyty na miarę. Zaprojektował go reżyser Krzysztof Grabowski, który wymyślił też inne stwory z rezerwatu.

- Kiedy podpisałam umowę, mieli tylko koncepcję postaci na papierze. Jeździłam na przymiarki do specjalistów od efektów specjalnych. Robili wszystko, aby kostium był jak najlżejszy. Uszyli go ze specjalnej pianki i gąbki, wewnątrz znajdował się aluminiowy stelaż. Wymyślili nawet specjalną obręcz na głowę, dzięki której odciążyli mi ramiona - wspomina Puzio.

Na planie robiono wszystko, aby znajdująca się wewnątrz drobniutka aktorka nie zemdlała. W końcu ktoś wpadł na pomysł, aby zamontować w środku wiatraczek.

Obraz
© East News

- Najgorszą częścią okazały się nogi. Ledwo je podnosiłam. Musiałam ubierać grube "skarpety" imitujące stopy. Upał był tak niemiłosierny, że czułam się, jakbym chodziła w gipsie.

Dźwiganie nieprzepuszczającego powietrza kostiumu to jedno. Melo-Śmiacz musiał przecież wykonywać konkretne ruchy. Spojrzeć, przywitać się, tańczyć czy podskoczyć.

- Za mimikę odpowiadał specjalny mechanizm połączony z moją twarzą - np. gałki oczne reagowały, kiedy ruszałam nosem - tłumaczy Puzio.

"Obiecywał złote pałace"

Zdjęcia w Gruzji trwały miesiąc. Polacy najpierw polecieli do Rosji.

- To zabawna historia. W Moskwie mieliśmy przesiadkę na samolot do Batumi. Wyglądał jak sprzed wojny. Nie była to, delikatnie mówiąc, pierwsza klasa. Wszystko się trzęsło. Pod nami Kaukaz, ja przerażenie w oczach, cała zielona. Nagle Fronczewski wyciąga piersiówkę i mówi: "Masz, łyknij sobie". Dzięki temu przeżyłam podróż - wspomina rozbawiona aktorka.

Kilka lat później Małgorzata spotkała Fronczewskiego na planie. Ciągle pamiętał eskapadę nad Morze Czarne.

Atmosfera na planie była świetna. Głównie za sprawą dzieciaków z zespołu Gawęda.

- Pamiętam, że przychodziły do mnie nastoletnie dziewczyny, żeby zwierzyć się z problemów dojrzewania, nieszczęśliwych miłości itp. Traktowały mnie jak starszą siostrę, a dla mnie było to niezwykle nobilitujące.

Obraz
© Archiwum Małgorzaty Puzio

Przez kilka tygodni na wyjeździe ekipa "Kleksa" bardzo się zżyła. Kinematografia gruzińska regularnie urządzała wieczorne imprezy.

- Podczas jednej z nich przystawiał się do mnie jakiś Gruzin, który obiecywał mi złote pałace. Wiadomo, drobna blondynka wpadła mu w oko. Pamiętam, że koledzy bardzo pilnowali, żebym z nim nigdzie nie poszła. Gruzję wspominam bardzo dobrze, choć po zmroku nie opuszczaliśmy hotelu. Był strach.

Wezwijcie dźwig

Kostium i gabaryty Melo-Śmiacza okazały się problem nie tylko dla grającej go Małgorzaty Puzio.

- Mieliśmy sporo trudności podczas kręcenia sceny, gdzie pojawia się domek Melo-Śmiacza. Musieli transportować mnie na drzewo specjalnym wysięgnikiem. Oczywiście miałam na sobie kostium, żar lał się z nieba. Dziś w życiu bym na takie coś się nie porwała - śmieje się aktorka.

Obraz
© Archiwum Małgorzaty Puzio

Wyzwaniem okazała się też scena, w której występowała Beata Kozidrak. Na planie znajdowało się wielu aktorów i statystów. Do tego w grę wchodziły choreografia i skomplikowane ujęcia. Dla 25-latki przykrytej toną gąbki była to prawdziwa przeprawa.

Od pogodynki do reżyserki

Po "Panu Kleksie w Kosmosie" Małgorzata Puzio wielokrotnie pojawiła się na małym i dużym ekranie. Brała też udział w dubbingu (m.in. "Harry Potter i Komnata Tajemnic").

Była prezenterką pogody w TVP, przez kilka lat współprowadziła kącik kulinarny w "Pytaniu na śniadanie". Wydała też pięć książek kulinarnych i pisała scenariusze do programów o gotowaniu.

Obraz
© East News

- Mam 54 lata, choć wyglądam 10 lat młodziej, to w tym wieku nie dostaję tak wielu propozycji. Występuję od czasu do czasu w serialach, choć są to głównie role drugoplanowe.

Obecnie prowadzi dwa prywatne teatry: Teatr Dzieci-Dzieciom oraz Maskarada w Radzyminie.

Organizuje festiwal im. Wandy Chotomskiej, na który zaprasza ludzi z branży. W tym roku gościem był Mariusz Palej, reżyser "Za niebieskimi drzwiami", oraz aktorzy Andrzej Niemirski i Anna Kękuś.

- Moje teatry skupiają 110 osób. W tym roku mieliśmy 16 premier, więc w zasadzie nie mam już czasu na nic innego. Jestem reżyserem, scenarzystą, zajmuję się wszystkim od początku do końca. Rozwijam się bardziej, niż gdybym była aktorką.

Obraz
© malgosia-puzio.pl
Źródło artykułu: WP Film
Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"