Trwa ładowanie...

"The First Omen". Wiadomo, kiedy premiera

Szykuje się gratka dla fanów satanistycznych horrorów. Hollywood nakręcił przygotowania do kolejnych filmowych narodzin Antychrysta. To prequel słynnego klasyka sprzed prawie pół wieku. Dostępne jest już pierwsze oficjalne zdjęcie. Film wkrótce wejdzie do kin.

kadr z filmu "Omen"kadr z filmu "Omen"Źródło: mat. pras. 20th Century Fox
d2o42o8
d2o42o8

Inspiracją dla "The First Omen" jest oryginalny "Omen" z 1976 r., w którym nowonarodzony syn głównego bohatera (Gregory Peck) zostaje zamordowany w wyniku szatańskiego spisku. Miejsce zmarłego dziecka zajmuje demoniczny Damien, wcielenie Antychrysta. W brutalny sposób zabija wszystkich, którzy stają mu na drodze, z przyszywanymi rodzicami i rodzeństwem włącznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co po "Barbie"? W kinach nie będzie nudy

Film był kasowym hitem. Mając trzymilionowy budżet, zarobił ponad 60 mln dol. W efekcie powstały jeszcze trzy kontynuacje, nowa uwspółcześniona wersja oraz serial. Żadna z tych produkcji nie dorównywała pierwotnej opowieści. W 2016 r. wytwórnia 20th Century Fox, jeszcze przed przejęciem przez Disneya, ogłosiła, że zamierza nakręcić prequel "Omena". Zdjęcia ruszyły jednak dopiero sześć lat później. Reżyserią zajęła się debiutująca na dużym ekranie Arkasha Stevenson.

Fabuła "The First Omen" pozostaje ciągle tajemnicą. Wiadomo jedynie, powołując się na informacje od producenta, że główną bohaterką jest pewna Amerykanka (Nell Tiger Free), która przyjeżdża z duchową misją do Rzymu. W sąsiedztwie Watykanu odkrywa diabelską intrygę, mającą na celu sprowadzenie na ziemię Antychrysta.

d2o42o8

Disney poinformował, że film pojawi się w kinach 5 kwietnia 2024 r. Przy okazji podzielił się także pierwszym nastrojowym zdjęciem.

zdjęcie promocyjne z filmu "The First Omen" mat. pras. Disney
zdjęcie promocyjne z filmu "The First Omen"Źródło: mat. pras. Disney

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2o42o8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2o42o8