TOP 10: największe finansowe wpadki 2016

TOP 10: największe finansowe wpadki 2016
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Kłos

Rok 2016 bezwzględnie należał do ekranizacji popularnych komiksów oraz animacji. Takie filmy jak „Zwierzogród”, „Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów”, „Gdzie jest Dory” czy „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” przyniosły miliardowe zyski. Jednak tam gdzie są wielcy zwycięzcy, siłą rzeczy muszą być także wielcy przegrani.

Jak co roku magazyn „Forbes” przygotował zestawienie filmów, które w kinach poradziły sobie najgorzej, nie zwracając nawet zainwestowanych w nie pieniędzy.

Oczywiście w „zaszczytnej" dziesiątce znalazły się tytuły, o których krytycy pisali, że nie warto obejrzeć ich nawet za darmo. Jednak na listę trafiły także produkcje uznanych reżyserów, takich jak Gary Ross czy Oliver Stone.

1 / 10

10. „Asy bez kasy”, reż. Jared Hess

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 25 mln dolarów
Wpływy: 22 mln dolarów

- Gdyby ekipa spędziła nad scenariuszem tyle czasu, co dobierając kostiumy, „Asy bez kasy” mogło by być zabawne. A tak, nie jest to film, na który warto wydać pieniądze w kinie. Ba, gdy będzie leciał w telewizji, nie warto nawet obejrzeć go za darmo – pisze Matthew Lickona z „San Diego Reader”.

Jak widać, widzowie byli równie krytyczni wobec komedii Jareda Hessa, twórcy „Napoleona Wybuchowca”, uznawanego za jeden z najbardziej kultowych filmów ubiegłej dekady.

2 / 10

9. „Snowden”, reż. Oliver Stone

Obraz
© Materiały prasowe

*Budżet: *40 mln dolarów
*Wpływy: *34, 3 mln dolarów

*- Krytycy wieszali psy na Oliverze Stonie za to, że znowu zrobił tani film propagandowy. Ale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Niewątpliwą zaletą „Snowdena” jest to, że w przejrzysty i czytelny sposób opowiada skomplikowaną historię tytułowego Edwarda Snowdena. Były pracownik CIA i NSA, zagrany bez zarzutu przez Josepha Gordona-Levitta, przechodzi przemianę z genialnego agenta do sygnalisty, który postanawia ujawnić ściśle tajne dokumenty. Film pokazuje przekonująco, jak trudną decyzję podjął Snowden, przekreślając całą swoją karierę na rzecz akcji, po której jedni nazwali go bohaterem, a inni zdrajcą. *– zachwala film Łukasz Knap z WP.

Niestety, widzowie wiedzieli swoje. O Oskarze dla twórcy „Plutonu” i „JFK” nie warto już nawet spekulować.

3 / 10

8. „Grimsby”, reż. Louis Leterrier

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 35 mln dolarów
*Wpływy: *28,7 mln dolarów

*- Nowy film Louisa Leterriera jest niepoprawny, obrazoburczy i wyjątkowo niesmaczny. A do tego cholernie zabawny, jak przystało na produkcję z udziałem Sachy Barona Cohena *– pisze Jakub Zagalski z WP.

W podobnym tonie były utrzymane recenzje zza oceanu, których autorzy jak jeden mąż podkreślali, że to kino zdecydowanie nie dla wszystkich. I mieli rację – co widać w zestawieniu „Forbesa”.

4 / 10

7. „Whiskey Tango Foxtrot”, reż. Glenn Ficarra i John Requa

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 35 mln dolarów
*Wpływy: *24,9 mln dolarów

*- Ekipa "Whiskey Tango Foxtrot" określa swój film mianem prawdziwej historii z elementami humorystycznymi. Tych jednak, jak na komedię, jest zdecydowanie za mało. Wciąż niedoścignionym wzorem w przypadku tego typu produkcji są filmy pokroju "Good Morning, Vietnam" czy "MASH". Potencjał był duży. Tak samo jak oczekiwania, których nie udało się w większości spełnić *– pisze w recenzji Katarzyna Jóźwiakowska z WP, która wystawiła filmowi ocenę 6/10.

W Polsce obraz Glenna Ficarry i Johna Requi trafił od razu na DVD.

5 / 10

6. „Szpiedzy z sąsiedztwa”, reż. Greg Mottola

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 40 mln dolarów
Wpływy: 26,9 mln dolarów

Zach Galifianakis nie ma w tym roku szczęścia. „Szpiedzy z sąsiedztwa” to druga po „Asy bez kasy” komedia, która poniosła klęskę w box office.

Film w reżyserii Grega Mottoli – twórcy rewelacyjnego „Supersamca” czy ciepło przyjętego serialu „Newsroom” – mimo gwiazdorskiej obsady (m.in. Gal Gadot czy Jon Hamm) ma w serwisie Rottentomatoes zaledwie 20 proc. pozytywnych recenzji.

6 / 10

5. „Ratchet i Clank”, reż. Kevin Munroe

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 20 mln dolarów
Wpływy: 11, 8 mln dolarów

*- Jest to produkcja tworzona z myślą o najmłodszym widzu, poza dosłownie paroma tekstami, które stanowią mrugnięcie oka do dorosłych, praktycznie cały seans to przyjemna w odbiorze i nieszkodliwa komedia sci-fi, dostarczająca masę nieskrępowanej zabawy. Choć dla starszych kinomanów momentami może okazać się dość nużąca *– podsumowuje animację Przemysław Dobrzyński dla WP.

7 / 10

4. „Duma i uprzedzenie, i zombie”, reż. Burr Steers

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 28 mln dolarów
Wpływy: 16,4 mln dolarów

*- Smakowity literacki misz-masz. Najwyższa ocena *– tak książkę Grahame-Smitha Setha, który przerobił kultową powieść Jane Austen, ocenił redaktor „Entertainment Weekly”.

Niestety, siedem lat późniejsza ekranizacja nie wzbudziła już podobnych zachwytów. W serwisie Rottentomatoes film Burra Steersa zdobył jedynie 42 proc. pozytywnych recenzji. W Polsce „Duma i uprzedzenie, i zombie” ominęło kina, trafiając od razu na DVD.

8 / 10

3. „Popstar: Never Stop Never Stopping”, reż. Akiva Schaffer i Jorma Taccone

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: *20 mln dolarów
*
Wpływy:
9,5 mln dolarów

„Świetna parodia”, „genialny popis Andy’ego Samberga”, „rewelacyjny pomysł na film”. To tylko próbka komentarzy internautów zachwyconych komedią bezlitośnie piętnującą współczesny show-biznes, w której pojawiła się plejada gwiazd z Mariah Carey na czele.

Niestety, film twórców „Sąsiadów” i „MacGrubera” nie przypadł do gustu masowej publiczności i zaliczył gigantyczną klęskę.

9 / 10

2. „Rebeliant”, reż. Gary Ross

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: 50 mln dolarów
Wpływy: 23,2 mln dolarów

“Free State of Jones” zapowiadało się na wydarzenie sezonu. W roli głównej wystąpił wychudzony Matthew McConaughey, a za kamerą stanął Gary Ross, twórca „Miasteczka Pleasantville” czy „Igrzysk śmierci”.

Niestety, ani utytułowane nazwiska, ani tematyka wojny domowej w Stanach Zjednoczonych nie przekonała widowni. W Polsce „Rebeliant” w ogóle nie trafił do dystrybucji.

10 / 10

1. „Max Steel”, reż. Stewart Hendler

Obraz
© Materiały prasowe

Budżet: *10 mln dolarów
*
Wpływy:
4,4 mln dolarów

Niechlubnym zwycięzcą zestawienia największych przegranych 2016 okazał się „Max Steel”. Film Stewarta Hendlera powstał w oparciu o popularną linię zabawek firmy Mattel oraz nakręconej na jej kanwie kreskówki. Pomysł wydawał się kuriozalny, ale warto mieć w pamięci sukces takich filmów jak „Transformers” czy serialu animowanego „He-Man”.

Niestety, tym razem się nie udało. O skali porażki niech świadczy fakt, że w serwisie Rottentomatoes obraz nie uzyskał ani jednej pozytywnej recenzji. Polski dystrybutor „Maksa Steela” zrezygnował z wprowadzenia filmu na nasze ekrany.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)