TOP 15: Kamera nagrała ich ostatnie chwile

TOP 15: Kamera nagrała ich ostatnie chwile
Źródło zdjęć: © mat. dystrybutora

24.07.2015 | aktual.: 22.03.2017 08:30

Moda na filmy z gatunku found footage, czyli obrazy imitujące autentyczne nagrania zarejestrowane amatorską kamerą, wciąż trwa.

Moda na filmy z gatunku found footage, czyli obrazy imitujące autentyczne nagrania zarejestrowane amatorską kamerą, wciąż trwa. Takie tytuły jak „Blair Witch Project”, „[Rec]” czy też seria „Paranormal Activity” to już uznane marki, o których słyszała większość kinomanów.

Jednak zarówno widzowie jak i twórcy wciąż nie mają dosyć tej konwencji. „Ostatnie chwile” głównych bohaterów, nagrywane najczęściej rozedrganą kamerą „z ręki”, wciąż cieszą się olbrzymią popularnością, a filmowcy z całego świata starają się zaskoczyć fanów jak tylko mogą. Najlepszym tego przykładem jest nowy film Marka Neveldine'a pod tytułem ”Taśmy Watykanu”, który właśnie wchodzi do kin.

Przed wami piętnaście filmów wykorzystujących estetykę found footage, które powinniście obejrzeć.


1 / 15

''Taśmy Watykanu'', reż. Mark Neveldine, 2015

Obraz
© mat. dystrybutora

27-letnia Angela Holme w zagadkowy sposób sprowadza cierpienie i śmierć na każdego, kto znajdzie się w jej pobliżu. Miejscowy ksiądz, ojciec Lozano, zaczyna badać jej przypadek i dochodzi do wniosku, że kobieta padła ofiarą opętania. Bezradny w konfrontacji z siłą nieczystą, zwraca się o pomoc do Watykanu.

Na prośbę kapłana, Stolica Apostolska wysyła na miejsce parę doświadczonych egzorcystów – kardynała Bruuna i asystującego mu wikariusza Imaniego. Duchowni nie wiedzą, że przyjdzie im zmierzyć się ze starożytnym demonem, którego szatańskie moce wykraczają poza wszystko, z czym dotychczas mieli do czynienia.

2 / 15

''Noroi'' reż. Kôji Shiraishi, 2005

Obraz
© mat. dystrybutora

Jeśli myślicie, że nic nie jest w stanie was przerazić, to japońska produkcja zatytułowana "Noroi" udowodni wam, jak bardziej jesteście w błędzie.

Pozornie mamy tutaj wszystkie klasyczne chwyty znane z innych filmów found footage, jednak egzotyczny klimat potęguje w nas poczucie olbrzymiego strachu, bo sama Japonia jest równie obca, co przerażająca.

Większość elementów, która ma nas straszyć i budować napięcie, przewinęła się w ogromnej ilości japońskich horrorów (z "Kręgiem" na czele), jednak dzięki nagrywaniu "z ręki", atmosfera jest tak gęsta, że można kroić ją nożem.

3 / 15

''Projekt: Monster'', reż. Matt Reeves, 2008

Obraz
© Imperial CinePix

Produkcja cenionego J.J. Abramsa dowodzi, że filmy z pogranicza found footage czy mockumentary (fałszywego dokumentu) nie muszą być produkcjami za grosze.

Kosztujący 25 mln dolarów „Cloverfield” opowiada o kilku ostatnich godzinach z życia grupki młodych nowojorczyków, będących świadkami ataku wielkiego, siejącego zniszczenie potwora.

Całość została nakręcona w formie imitującej zapis z cyfrowej kamery, która towarzyszy im na każdym kroku, aż do samego końca.

4 / 15

''The Dinosaur Project,'' reż. Sid Bennett, 2012

Obraz
© mat. dystrybutora

Niektórzy twórcy wpadają na naprawdę szalone pomysły. Bo kto by pomyślał, żeby połączyć klimat "Parku Jurajskiego" z "Blair Witch Project"?

"The Dinosaur Project" przedstawia losy grupki badaczy, którzy wyruszają na wyprawę do afrykańskiej dżungli w poszukiwaniu mitycznego wodnego stworzenia.

Jak nietrudno się jednak domyślić, natrafiają na... dinozaury! Genialny w swej prostocie pomysł, który dodatkowo jest naprawdę nieźle wykonany.

5 / 15

''Paranormal Activity'', reż. Oren Peli, 2007

Obraz
© Blumhouse Productions

Sugestywny horror Orena Peliego to niekwestionowany król filmów, które mimo małych, a czasem nawet mikro budżetów, zawojowały kina i podbiły serca publiczności. Obraz, który kosztował 15 tys. dolarów, tylko w samych Stanach zarobił ich ponad 100 milionów.

Film jest zapisem dziwnych wydarzeń, jakie rozegrały się w mieszkaniu nowożeńców. Katie i Micah zaniepokojeni dziwnymi hałasami instalują monitoring, chcąc poznać tożsamość nieproszonego gościa.

Paradokumentalna formuła w jakiej nakręcono "Paranormal Activity" tak bardzo spodobała się widzom, że do tej pory nakręcono pięć sequeli, a część szósta do amerykańskich kin już w październiku.

6 / 15

''Łowca trolli'', reż. Andre Ovredal, 2010

Obraz
© CD Projekt

Tytułowy łowca trolli jest częścią spisku rządu Norwegii, który dwoi się i troi, aby ochronić obywateli przed kreaturami rodem z rodzimego folkloru. Okazuje się, że trolle żyją, mają wiele ras, są nerwowe i ogólnie dość niechętnie usposobione do ludzi. Dlatego ministerstwo robi wszystko, co w jego mocy, aby zachować ich istnienie w tajemnicy i uniknąć zbędnego wybuchu paniki.

Andre Ovredal wykorzystał formę z pogranicza found footage i mockumentary, stylizując swój film na materiały nakręcone domową kamerą przez grupę studentów, podążających krok w krok za brodatym myśliwym, „samotnym bohaterem Norwegii”, z narażeniem życia eliminującym nadpobudliwe jednostki, pozorując przejawy ich obecności na katastrofy naturalne czy skutki grasowania niedźwiedzi.

Pomysł tyle absurdalny, co genialny, do tego stopnia przypadł do gustu międzynarodowej widowni, że „Łowca trolli” jest już uważany za dzieło kultowe.

7 / 15

''Blair Witch Project'', reż. Daniel Myrick i Eduardo Sánchez, 1999

Obraz
© Haxan Films

"Blair Witch Project" uważany jest za najsłynniejszy marketingowy fenomen w historii kina i ojca sukcesów współczesnych filmów bazujących na podobnym "materiale wyjściowym".

Produkcja kosztowała zaledwie 60 tys. dolarów, a zarobiła aż 248,3 mln, przy okazji zapoczątkowując modę na found footage, która trwa w najlepsze do dziś.

Film to zapis „autentycznych wydarzeń”, jakie udało się zarejestrować domorosłym poszukiwaczom przygód starającym się odkryć prawdę o legendarnej wiedźmie grasującej w ponurych lasach Burkittesville.

8 / 15

''Apollo 18'', reż. Gonzalo López-Gallego, 2011

Obraz
© Monolith Films

Debiutancki scenariusz Briana Millera nawiązuje do popularnej teorii spiskowej dotyczącej amerykańskich lotów na Księżyc. Oficjalnie ostatnia wyprawa odbyła się w 1972 roku. Istnieje jednak przeświadczenie, że NASA kontynuowała badania, wysyłając kolejne załogi w kosmos. Film Lópeza-Gallego opowiada o jednej z takich tajnych operacji.

Obsada Apollo 18 ma za zadanie przywiezienie na Ziemię próbek podłoża. Jednak prawdziwy cel misji jest zgoła inny. Ben i Nate zostają wysłani na pewną śmierć, a ich dramatyczną walkę o życie potajemnie rejestrują obiektywy kamer.

Gonzalo Lópeza-Gallego zadbał o jak największy realizm i każdy szczegół. Jak przystało na film z gatunku „autentycznych”, obraz jest ziarnisty i prześwietlony, co rusz pojawiają się charakterystyczne "paprochy" i zakłócenia. „Apollo 18” został zmontowany tak, aby dawał złudzenie kręcenia różnymi technikami.

9 / 15

''Safari'', reż. Darrell James Roodt, 2013

Obraz
© mat. dystrybutora

Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do walki z duchami, demonami, zombie i innymi straszydłami, jakimi raczą nas filmowcy.

W inną stronę poszli twórcy produkcji zatytułowanej dość jednoznacznie - "Safari". Wielkie połacie terenu w Republice Południowej Afryki to miejsce, gdzie grasują dzikie zwierzęta. Pozostawieni tam śmiałkowie, muszą stawić czoła nieokiełznanej naturze, która jest **zdecydowanie bardziej niebezpieczna niż to, co widzieli wcześniej na kanale National Geographic.

10 / 15

''Bogowie ulicy'', reż. David Ayer, 2012

Obraz
© Monolith Films

„End of Watch” to za to dowód na to, że filmy tego gatunku nie muszą być horrorami czy produkcjami science fiction.

"Bogowie ulicy" są „autentycznym zapisem” z życia dwóch gliniarzy – funkcjonariuszy Taylora i Zavala, którzy przekraczają uprawnienia, gdy postanawiają zająć się sprawą narkotykowego kartelu. Nim się zorientują, sami staną się celem ataku.

Obraz w reżyserii Davida Ayera został zrealizowany jako miks zdjęć z monitoringu oraz nagrań prywatnych kamer policjantów i gangsterów, a także przypadkowych świadków wydarzeń.

11 / 15

''Atrocious'', reż. Fernando Barreda Luna, 2010

Obraz
© mat. dystrybutora

Hiszpanie mają nosa do kręcenia horrorów. Pierwszą częścią "[Rec]" udowodnili, że wiedzą jak zrobić dobry found footage, zaś "Atrocious" tylko potwierdza tę tezę.

Film przedstawia ostatnie pięć dni z życia rodziny, która badała legendę dotyczącą tajemniczej dziewczyny żyjącej w lasie Garraf. Policja odnajduje mroczne nagrania przedstawiające mrożące krew w żyłach wydarzenia.

Czuć tutaj atmosferę kultowego już "Blair Witch Project" i jakby tak się zastanowić na dłuższą metę - nie mamy aż tak wielu produkcji, które rozgrywają się w "leśnej lokalizacji".

Szalone ucieczki, opuszczone domostwo – niby schemat goni schemat, ale wykonanie poraża realizmem. Emocje gwarantowane!

12 / 15

''V/H/S'', 2012/ 2013

Obraz
© mat. dystrybutora

Twórcy dwóch części "V/H/S" poszli na całość i zabawili się nieco już wysłużoną konwencją found footage.

Wpierw oglądamy ekipę rabusiów włamującą się do mieszkania. Znajdują tam tajemnicze taśmy. Nagrania, które oglądamy wspólnie z nimi, przenoszą nas w świat makabrycznych, a zarazem fascynujących epizodów, które łączy jedno - brutalne morderstwa.

Jeśli myślicie, że widzieliście już wszystko, to nastawcie się na ostrą jazdę bez trzymanki, bo prawdziwy horror dopiero przed wami. Dwie części okazały się jednymi z większych zaskoczeń w świecie filmowej grozy.

13 / 15

''The Poughkeepsie Tapes'', reż. John Erick Dowdle, 2007

Obraz
© mat. dystrybutora

Najbardziej przerażające nie są wszelkie wymyślne filmowe kreatury, lecz prawdziwi ludzie. A gdy mamy do czynienia z naprawdę maniakalnym mordercą, który* lubi rejestrować swoje "wyczyny"* na taśmach wideo, to aż ciarki przechodzą po plecach.

Bo w "The Poughkeepsie Tapes" obserwujemy filmy ostatniego tchnienia, które wyglądają naprawdę realistycznie. Zapewne wiele osób, które trafiłyby na ten film przypadkowo, zgłosiłyby wideo na policję, jako dowód rzeczowy w sprawie popełnienia zbrodni.

Ale przecież o to chodzi, prawda?

14 / 15

''Lake Mungo'', reż. Joel Anderson, 2008

Obraz
© mat. dystrybutora

Oficjalnie - Alice Palmer utonęła pod tamą w Jeziorze Mungo. Nieoficjalnie - przed tym tragicznym wydarzeniem, dochodziło do wielu niewyjaśnionych zdarzeń, które ciężko wytłumaczyć lokalnej policji.

Australijska produkcja wyróżnia się na tle innych produkcji tego typu bardziej obyczajowym podejściem do stylistyki found footage.

Nie znajdziemy tu krwawych i gwałtownych scen, lecz minuta po minucie odkryjemy zagadkę tajemniczej śmierci młodej dziewczyny. A prawda jest znacznie bardziej przerażająca niż mogłoby się nam z początku wydawać.

15 / 15

''[Rec]'', reż. Jaume Balagueró, 2007

Obraz
© Kino Świat

Kolejny po "Labiryncie fauna" i "Sierocińcu" fenomen hiszpańskiego kina grozy. Uznany przez niektórych krytyków za najbardziej nowatorski horror ostatniej dekady.

Ekipa lokalnej telewizji towarzyszy brygadzie strażaków w ich nocnym dyżurze. Reportaż ma przybliżyć widzom pracę zawodowców. Jednakże już przy pierwszej interwencji sytuacja wymyka się spod kontroli. Operatorzy wraz z kilkoma strażakami zostają uwięzieni w budynku, w którym dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Rozpoczyna się cały czas rejestrowana przez kamerę walka o przetrwanie.

Reżyserzy i Paco Plaza w swoim filmie również wykorzystali poetykę found footage, która sprawdziła się świetnie i sprawiła, że scenariuszowa groza stała się jeszcze bardziej sugestywna. (jz/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)