Uwaga, diwa! Faye Dunaway, laureatka Oscara, wyrzucona z teatru za gwiazdorzenie

Faye Dunaway miała być gwiazdą monodramy "Tea at five", której bohaterką jest Katherine Hepburn. Niestety, premiera została odwołana.

Jako pierwszy o sprawie napisał "New York Times", którego źródło podało, że ekipa w teatrze bała się o swoje bezpieczeństwo w obecności Dunaway. Aktorka miała obrażać członków ekipy, na widok sałatki rzuciła ją na podłogę krzycząc, że jest na diecie i nie pozwalała patrzeć innym na swoje próby. Nawet reżyserowi!

Informatorzy gazety twierdzą także, że potrafiła spóźniać się na próby nawet 2 godziny, potem okazywało się, że jest nieprzygotowana. "98 proc. tekstu dostawała do ucha" - mówi osoba znająca sprawę.

Ale na tym nie koniec, ponoć kazała obsłudze na kolanach czyścić podłogę w jej garderobie. Rzucała lustrami, pudłami i szczotkami do włosów w pracowników teatru. Akty fizycznej i werbalnej przemocy zmusiły producentów do zawieszenia sztuki.

To nie pierwszy raz, gdy słyszy się o takich wybrykach Faye Dunaway. Daily Mail przypomina, że lata temu zażądała w środku nocy przearanżowania swojego pokoju hotelowego, bo czuła "złą energię". Innym razem była oburzona, gdy produkcja wysłała po nią białą limuzynę, podczas gdy ona nienawidzi tego koloru. Zażądała wtedy wynajęcia innego samochodu, którym przyjechała na plan, mimo że jechała za nią domówiona czarna limuzyna...

Oczywiście jej najgłośniejszym "wybrykiem" była oscarowa wpadka podczas rozdania nagród w 2017 roku. Warren Beatty i Faye Dunaway otrzymali błędną kopertę i ogłosili, że najlepszym filmem roku został musical Damiena Chazelle'a – "La La Land". W rzeczywistości Amerykańska Akademia Filmowa postanowiła nagrodzić statuetką "Moonlight" Barry’ego Jenkinsa.