Tak pokazali Warszawę. Zagrało ją inne państwo
W nowej komedii kryminalnej "Sojusznicy" na Prime Video prezydent USA i premier Wielkiej Brytanii muszą dostać się do bezpiecznej kryjówki, która znajduje się w polskiej stolicy. Czy odnajdziecie tam znajome kąty? Raczej nie, bo Warszawę zagrała... Serbia.
Zawsze, gdy słyszymy nazwę polskiego miasta w amerykańskiej produkcji, podskakujemy z ekscytacją. "Mówią o nas!". A potem patrzymy na to, jak Polskę będą widzieć widzowie na całym świecie i już nie jest tak kolorowo. Dosłownie!
"Sojusznicy" Prime Video - filmowa Warszawa bezpieczną kryjówką
Nowa komedia kryminalna to opowieść o tym, jak prezydent USA (w tej roli aktor i wrestler w jednym, czyli John Cena) i premier Wielkiej Brytanii (niedoszły pierwszy niebiały James Bond, czyli Idris Elba) próbują ratować skórę. Grozi im międzynarodowy spisek i szajka rosyjskich handlarzy broni. Temat poważny, ale podany "na miękko". Film swoim klimatem nawiązuje do popularnych "buddy movies", czyli historii o dwóch bohaterach, którzy nawet jeśli początkowo za sobą nie przepadają, to okoliczności sprawiają, że się kumplują i razem stawiają czoła przeciwnościom losu. A tych w "Sojusznikach" nie brakuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie geny w Hollywood. Nie wszystkie gwiazdy to pielęgnują
To niemal dwugodzinny film napakowany do granic scenami akcji. Zabili go i uciekł? I to wielokrotnie. Prezydent i premier przeżywają katastrofę samolotu, wyskakując z niego ze spadochronami, biją się z białoruskimi chłopami, strzelają z rosyjskimi bandytami, uciekają przed wyrzutnią rakiet, miotaczem ognia, wyskakują z pociągu... To dopiero połowa filmu!
Nasi bohaterowie przeżywają katastrofę samolotu na terenie Białorusi, kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy. Tam przedzierają się przez las i trafią do białoruskiej wioski. Jak wygląda jedno z gospodarstw? Stara drewniana chatka, walące się zabudowania, losowo postawione ule i rozklekotany moskwicz na podwórku.
Przed białoruskimi osiłkami prezydenta i premiera ratuje miejscowa kobieta. Wywozi ich starą ciężarówką z owcami na naczepie. Jedną z owieczek przekupuje białoruskiego strażnika na granicy. Tak politycy trafią do Warszawy, gdzie "pod Mostem Gdańskim" czeka na nich bezpieczna kryjówka. Jest nią Golden Mountain Mining Company - firma z sektora kopalnianego. Pokazana jest panorama Warszawy, na której możemy rozpoznać stolicę Polski. Widzimy np. kawałek Pałacu Kultury i Nauki.
Fasada budynku Golden Mountain Mining Company jak "białoruska" wieś i "warszawskie ulice" zostały nakręcone w Serbii. Niestety ekipy filmowej nie było w naszym kraju. Wnętrza zostały sfilmowane już w studio filmowym na Wyspach. Biuro firmy wygląda jak sprzed dwóch-trzech dekad. Na stole stoi monitor starego typu i taki sam telefon stacjonarny. Wszystko jest w kolorze sepii, jakby tonęło w papierosowym dymie.
Trudno się nie uśmiechnąć przy scenie na "warszawskiej" ulicy, gdy bohaterowie mijają plakat o... wielkiej potędze kolei z dwoma przodownikami pracy i sztandarem.
Oczywiście, że twórcy mają dowolność w portretowaniu i miejsc, i postaci. "Sojusznicy" to lekka komedyjka z wybuchami w tle, a nie gęsta obyczajówka czy dokument. Że Białorusini to dresy pijący bimber, a w Polsce wciąż mamy PRL, ale z telefonami i starymi komputerami na biurkach? Wierzcie mi, przy tym, z jak wielu tarapatów bohaterowie Elby i Ceny wyszli cało w tym filmie, wizerunek Warszawy to najbardziej realistyczna rzecz!
"Sojusznicy" już dostępni na Prime Video.
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski
Fenomen "Dept Q", który widziało pół świata, zaskakująco zabawne "Pod przykrywką" od Prime Video i krwawe, gangsterskie porachunki ze "Strefy gangsterów" SkyShowtime. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: