''Wilk z Wall Street'': Tak się robi reklamę w Londynie
22.05.2014 | aktual.: 22.03.2017 11:17
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości...
Każdy film powinien mieć taką promocję
„Seks sprzedaje” – twierdzą twórcy kampanii reklamowych, a hasło to przyświecało najwyraźniej brytyjskiemu dystrybutorowi wydającemu płyty DVD i Blu-ray (do nabycia również w Polsce) z dziełem Martina Scorsese „Wilk z Wall Street”.
Film, zbierający doskonałe recenzje i ściągający do kin prawdziwe tłumy, oparty na faktach, opowiada historię byłego maklera giełdowego, Jordana Belforta, który zdobywa sławę i fortunę, by wreszcie z hukiem spaść na samo dno... A potem odbija się od niego i znowu wraca na szczyt.
O dostępności filmu na sklepowych półkach informowały potencjalnych kupców nie tylko billboardy i reklamy w mediach, ale i... piękne, skąpo odziane panie.
Kobiety, osłonięte jedynie prowizorycznymi strojami wykonanymi z banknotów (co miało nawiązywać do jednej z pamiętnych scen w obrazie Scorsese), zachęcały przechodniów do wizyty w sklepie i nabycia „Wilka z Wall Street”...
Ta nietypowa i niekonwencjonalna reklama spełniła swoje zadanie w stu procentach – na nowo rozbudziła zainteresowanie filmem i jego bohaterem.
Czy Jordan Belfort byłby zadowolony z takiej promocji? Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości... (sm/mf)