Wspomina skandaliczną sytuację. Tak kolega z planu zareagował na jej krótkie spodenki
Vanessa Aleksander otworzyła się na temat przemocy w szkołach aktorskich. "Do końca życia będę to pamiętać". Mówi też o bulwersujących słowach, jakie usłyszała od aktora na planie.
22.11.2024 | aktual.: 22.11.2024 12:20
"Koniec z mobbingiem, chamami pod przykrywką artyzmu! Mnie i moich kolegów tak traktowała pani Beata Fudalej! Znam ten strach i znam ten wstyd, znam to upokorzenie i poczucie bezwartościowości! Wszyscy się baliśmy i tylko niektórzy uciekli, byłem jednym z nich!" - napisał na Instagramie Dawid Ogrodnik trzy lata temu. To był sygnał, że nadchodzi koniec bulwersujących zachowań, do których (przy pełnym przyzwoleniu władz) dochodziło w szkołach aktorskich.
Na szczęście czasy i obyczaje się zmieniają. Ludzie potrafią rozpoznać swoje granice i odważnie stawiać je agresorom. Szkoły teatralne, środowisko wydawałoby się bezpieczne i wolne od przemocy, okazują się wylęgarnią patologicznych zachować, krzywdzących, a nieraz łamiących młodych ludzi. Dziś mówi się o tym głośno, od tego często zaczyna się zmiana na lepsze.
Wśród osób, które dzielą się swoim doświadczeniem, jest aktorka Vanessa Aleksander, znana m.in. z serialu "Office.PL" (Canal+).
Vanessa Aleksander opisała przemoc w szkole teatralnej
- Do końca życia będę to pamiętać - tak zaczęła opowieść w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" o wykładowczyni, która ją publicznie, regularnie upokarzała na zajęciach. - Taki poziom manipulacji i przemocy psychicznej, jaki był w szkołach teatralnych, jest niedopuszczalny. Co ciekawe, wszyscy się na to zgadzali. Bo uważali, że aktor, żeby dobrze zagrać, musi coś przeżyć, musi zostać sponiewierany.
Kolejnym mrocznym obliczem życia studenckiego jest tzw. fuksówka, czyli oficjalne gnębienie studentów pierwszego roku, dziś już zakazane.
- Fuksówkowy dzień zaczyna się wcześnie rano od godzinnego "rozruchu" i kończy w środku nocy - wspominała w rozmowie z "WO". - To okrutny rytuał, który niszczy poczucie własnej wartości - dodała.
Akty werbalnej i emocjonalnej przemocy często sprawiały, że granice tego, co komu wolno, były niebezpiecznie przesunięte. Aleksander wspomina skandaliczną sytuację z planu.
- Kiedyś przyszłam na plan w szortach, miałam siniaka na nodze i usłyszałam od kolegi, że "ten twój chłopak, zamiast cię bić, mógłby cię porządnie wy****ać". I co? I nic - powiedziała Vanessa.
Vanessa Aleksander na ustach wszystkich
Dziś aktorka może mówić o sukcesie. Ma 28 lat i wiele ról na koncie. Jej najpopularniejsze produkcje to "Warszawianka", "Rojst" i oczywiście serial komediowy "Office.PL".
Właśnie wygrała 15. edycję programu "Taniec z gwiazdami". Rodzice Vanessy, Renata i Mirosław, są byłymi łyżwiarzami figurowymi, występowali razem w rewiach i swego czasu odnosili w tej dziedzinie sporo sukcesów. Choć marzyli, by córka poszła w ich ślady, obecnie z wielką dumą śledzą jej prężnie rozwijającą się karierę aktorską. Mama aktorki była lata temu choreografką w talent show "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Zobacz także
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalu z "Konklawe", omawiamy porażających "Łowców skór" na Max i wyliczamy, co poszło nie tak z głośnym "Sprostowaniem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: