Wstrząsający pomysł Vegi. Tak promuje nowy film o Putinie
Machina promocyjna wokół najnowszej produkcji Patryka Vegi ruszyła pełną parą. Znany z kontrowersji twórca tym razem zrealizował biografię Władimira Putina z użyciem technologii zbliżonej do popularnych w sieci deepfake'ów. Na swoich social mediach reżyser opublikował właśnie szokujące wideo.
Tematykę projektu Vegi kilka miesięcy temu zdradził już pierwszy zwiastun. W związku ze zbliżającą się wielkimi krokami premierą tytułu twórca wyjawił kilka nowych szczegółów na temat jej powstawania w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej w poniedziałek, 5 lutego w Centrum Prasowym Polskiej Agencji Prasowej.
Reżyser "Botoksu" zapowiedział, że film, który trafi na ekrany na przełomie I i II kwartału bieżącego roku, to "pełnokrwista, bezkompromisowa biografia rozgrywająca się na przestrzeni 60 lat". Do jej nakręcenia wykorzystano stworzoną specjalnie na potrzeby produkcji technikę, umożliwiającą "przeszczepienie" obrazu twarzy rosyjskiego prezydenta na wcielającego się w niego aktora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patryk Vega broni porażki najnowszego filmu
"Putin" Patryka Vegi. Reżyser opublikował szokujące wideo
Na konferencji prasowej Vega wspomniał, że fragmenty swojej najnowszej produkcji zaprezentował już w ukraińskiej Borodziance, mieście, które mocno ucierpiało wskutek bombardowań wroga. Zaledwie dzień później twórca udostępnił w sieci wstrząsające nagranie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Widzimy na nim ruiny zniszczonej przez wojnę miejscowości, w której grupa nieruchomych postaci zwrócona jest ku wielkiemu ekranowi, ustawionemu pośród pozostałości po budynkach. Prezentowane są na nim fragmenty ukazujące Władimira Putina jako schorowanego, niekontrolującego swojego ciała i noszącego pampersa (a także w trakcie jego zmiany) starszego mężczyznę, pacjenta szpitala. Vega przedstawia go w skrajnie mocnych obrazach, które są zestawione z niemniej poruszającymi ujęciami z ziejącego pustką zniszczonego miasta.
Porażający efekt wzmagają postaci, które "oglądają" film o Putinie. Dynamicznie zmontowane ujęcia ukazują prawdę: tak naprawdę nie są to ludzie, a jedynie nieruchome manekiny, będące widocznym znakiem i zarazem ofiarą trwającego konfliktu zbrojnego. Figury są bowiem wyraźnie uszkodzone, noszą ślady krwi, z ich "twarzy" wyszarpano fragmenty, a sylwetki owinięto krępującym sznurkiem.
Trwający ponad dziewięć minut film zawiera również reakcje Ukraińców na opisane wyżej sceny. Wrażenia przechodniów udokumentowane zostały w najsłynniejszych miejscach stolicy zaatakowanego kraju. Wielu z komentujących było nim wyraźnie poruszonych, kilkoro mówiło, że taki rodzaj ośmieszenia agresora może "poprawić humor" rodakom, jeszcze inni domagali się ukarania rosyjskiego dowódcy.
Na ten moment nie znamy dokładnej data premiery "Putina". Vega obwieścił jedynie, że można się jej spodziewać na przełomie I i II kwartału tego roku, a więc w okolicach końcówki marca lub początku kwietnia. Pierwotnie była ona zaplanowana na luty 2024 r.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.