Wyprawa do dżungli - recenzja wydania Blu‑ray od Galapagos
Oglądając "Wyprawę do dżungli" nie mogłem pozbyć się wrażenia, że patrzę na do cna wykalkulowany produkt. Ale w sumie co z tego? Jeśli szukacie kina w duchu przygodowych klasyków, to raczej nie mogliście lepiej trafić.
06.01.2022 21:41
W zamyśle Walta Disneya udostępniona w 1955 r. atrakcja Jungle River Cruise miała wywołać u zwiedzających emocje, jakie poczuliby podczas wyprawy w najdziksze ostępy globu. Szlak rejsu wiódł przez krajobrazy Azji, Afryki i Ameryki Południowej. Nikt nie zawracał sobie głowy geograficzną czy przyrodniczą poprawnością - liczyło się przede wszystkim dostarczenie impresji wielkiej przygody.
Identycznie jest z filmem Jaume Collet-Serry, którego scenariusz ulepiono z wszelkich możliwych klisz klasycznego kina przygodowego. Sytuacje, bohaterowie, pomysły, ba, całe sceny - wszystko to już gdzieś widzieliśmy. Czy to w "Indianie Jonesie", czy "Afrykańskiej królowej", czy w końcu w "Piratach z Karaibów" – wymieniać można by tak bez końca.
Nagromadzenie tylu znajomych motywów w jednym metrażu wydaje się karkołomne, ale ostatecznie twórcy osiągają swój cel. "Wyprawa do dżungli" (o fabule przeczytacie więcej tutaj) oprócz permanentnego déjà vu dostarcza nam ponad dwie godziny porywającej rozrywki. Wykalkulowanej, żerującej na nostalgii, acz wciąż emocjonującej i sprawiającej, że pewnie jeszcze nie raz wrzucimy płytę do odtwarzacza czy odpalimy streaming.
ZOBACZ TEŻ: Wyprawa do dżungli – oficjalny zwiastun Blu-ray i DVD
A skoro już przy płytach jesteśmy. "Wyprawa do dżungli" właśnie ukazała na Blu-rayu, który napakowano wszystkim, co powinna mieć edycja z widowiskowym blockbusterem.
Film Collet-Serry to produkcja oparta w dużej mierze na efektach specjalnych (praktycznych i czasem lepszych, czasem gorszych CGI) oraz egzotycznych lokacjach. Dlatego część dodatków poświecono właśnie aspektowi wizualnemu "Wyprawy".
Na płycie znajdziecie 13-minutowy, przyzwoity making-of oraz ponad 15-minutowy reportaż odsłaniający kulisy filmowej magii – efektów specjalnych, charakteryzacji, rekwizytów czy scenerii. Wszyscy kinomani zafiksowani na tym punkcie na pewno będą zadowoleni. Zwłaszcza że materiał jest dobrze udokumentowany oraz bogaty w wypowiedzi wszystkich świętych - członków ekipy, reżysera i oczywiście aktorów.
O tym, dlaczego na ekranie między Emily Blunt i Dwayne'em Johnsonem buzuje taka chemia, opowiada z kolei 5-minutowy reportaż, ukazujący ich poza ekranowe relacje.
Zobacz także
Świetnym i naprawdę pomysłowym dodatkiem, który urzekł mnie szczególnie, jest rozmowa prawdziwych "kapitanów" rejsów w parkach Disneya. To zabawne historie, pozwalające poznać kulisy ich zawodu - od rekrutacji na stanowisko i wpadki podczas wycieczek ze zwiedzającymi po "triki" ułatwiające codzienną pracę.
Do tego tradycyjnie: montaż wygłupów na planie oraz sceny niewykorzystane – tu też na bogato, bo aż 15 min. A jeśli jeszcze wam mało, to kolejny seans możecie odpalić w trybie ekspedycji, podczas którego na ekranie pojawiają się ciekawostki związane z parkami Disneya i filmem. Jednak prawdę powiedziawszy, nie jest to nic nadzwyczajnego.
Obraz: 2.39:1 (panoramiczny) 1080p HD, dźwięk: DTS-HD Master Audio 7.1 (angielski), DD 5.1 (polski dubbing), napisy: polskie (film i dodatki).