Zac Efron mocno przypakował. Tak się zmienił do roli w nowym filmie

Zac Efron czas uroczych dołków w policzkach, półdługich włosów i wizerunku ślicznego nastolatka ma już dawno za sobą. Aktor, który wybił się dzięki udziałowi w "High School Musical", teraz ma 35 lat i bierze na klatę coraz to nowe wyzwania aktorskie. Ostatnio sfotografowano go na planie filmu "The Iron Claw". W produkcji, która bazuje na historii rodziny Von Erich, wcieli się we wrestlera Kevina Von Ericha.

Sportowiec, który wciąż żyje - ma 65 lat - jest synem Fritza Von Ericha. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Jack Adkisson, jednak to pod przybranym odniósł największe sukcesy jako wrestler. Na arenie ścierał się z innymi głównie w latach 50. i 60., odgrywając rolę nazisty.

Wrestler robił karierę i jednocześnie układał sobie życie prywatne. Niestety, aż pięciu z sześciu jego synów zmarło. Kevin urodził się jako drugi. Jack, pierworodny, miał tylko sześć lat, gdy odszedł. David miał 25 lat i prawdopodobnie przedawkował leki przeciwbólowe, Kerry miał 33 lata - popełnił samobójstwo, Mike w wieku 23 lat specjalnie przedawkował środek nasenny, a Chris zastrzelił się w wieku 21 lat. Wszyscy synowie Fritza, poza małym Jackiem, byli wrestlerami.

Efron pilnie przygotowywał się do roli jedynego syna słynnego Von Ericha, który do tej pory żyje. Przybrał na wadze, a jego mięśnie przybrały monstrualne rozmiary. Wszystko po to, by jak najbardziej upodobnić się do prawdziwego Kevina. Do roli zmienił też fryzurę.

Jeszcze kilka tygodni temu Zafron pokazał w sieci zdjęcia z sesji - miał wąsy i zarośniętą klatkę piersiową. Teraz wygląda zupełnie inaczej.

Gdy przygotowywał się do roli w "Słonecznym patrolu" Efron przez pół roku nie spożywał węglowodanów. Schudł, a jego mięśnie były widoczne gołym okiem.

Do roli w nowym filmie musiał trenować na siłowni, ale również przybrać na wadze.