Zanussi wspomina spotkania z Putinem. "Podszedł do mnie i powiedział, że jest zdziwiony"
W najnowszej rozmowie Krzysztof Zanussi wrócił pamięcią do swoich spotkań z Putinem. Reżyser wspomina, że podczas jednej rozmowy podpuścił prezydenta Federacji Rosyjskiej. Jego odpowiedź bardzo go zaskoczyła.
Gościem podcastu "Układ otwarty" był reżyser i scenarzysta prof. Krzysztof Zanussi. Godzinna rozmowa Igora Janke z autorem takich filmów, jak "Iluminacja", "Barwy ochronne" czy "Liczba doskonała" dotyczyła m.in. współczesnej Polski, polskiej inteligencji i Kościoła czy zmian zachodzących w Europie.
Pojawiał się też wątek Rosji, gdzie Zanussi miał wielu przyjaciół i był wielokrotnie nagradzany. Filmowiec podzielił się też swoimi spostrzeżeniami na temat Putina, którego osobiście spotkał.
- Zobaczyłem człowieka na pewno bardzo neurotycznego, jak prawie wszyscy politycy, których spotykam, więc on nie stanowi tu wyjątku. Człowieka bardzo czujnego, który spełnił wszystkie oczekiwania, jakie miałbym wobec kagiebisty - wspomina reżyser.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podpuścił Putina podczas rozmowy
Zanussi wrócił pamięcią do kolacji na Kremlu, kiedy usadzono go koło Putina.
- Miałem z nim na końcu taką śmieszną wymianę zdań, bo widziałem, że jestem najprawdopodobniej ostatnim polskim cywilem, który obok niego siedział - wspomina Zanussi. - Chciałem, aby zachował takie wspomnienie, że nie wszyscy Polacy są przykrzy dla Rosjan.
W rozmowie z Putinem Krzysztof Zanussi wspomniał, że myśli, iż wiele razy spotykał się przy stole z pracownikami służb specjalnych, ale tylko dwa razy wiedział, że są to tacy właśnie ludzie. A on jest tym trzecim.
- Co oczywiście było wymuszeniem, aby zapytał, kim byli tamci pozostali - tłumaczy. - Wtedy wymieniłem: Graham Greene i Gabriel García Márquez. Myślałem, że będę musiał tłumaczyć, o kim mowa, ale on absolutnie był przygotowany i powiedział: "Ale pan wymienia arystokratów wśród szpiegów, a ja byłem plebejem".
Zanussi wspomina, że wydawało mu się wtedy, iż Putin był po prostu skromny.
- Ale potem któryś z Rosjan uświadomił mi: "Zastanów się, czym on się ma chwalić, skoro ta cała misja zatrzymania rozprzestrzeniania amerykańskich rakiet, jaką pełnił w Niemczech, w którą Rosja włożyła takie wielkie pieniądze, była nieudana". Putin przytomnie się od niej dystansował i twierdził, że wielkiej roli w niej nie odegrał.
Putin był bardzo zdziwiony
W rozmowie z Janke Zanussi wspomniał o jeszcze jednym spotkaniu z dyktatorem.
- Kiedy dostałem nagrodę na festiwalu w Moskwie, on był wtedy świeżym kandydatem na prezydenta wskazanym przez Jelcyna. Podszedł do mnie i powiedział, że jest zdziwiony, że Polak chce publicznie mówić po rosyjsku. Opowiedziałem, że nie ma się czemu dziwić, bo takich jest bardzo wielu i nie mam zacięcia na ten język. Przynajmniej ja nie znam takich ludzi - tłumaczył filmowiec.
Zanussi zdradził też, że ma sporadyczny kontakt z dawnymi rosyjskimi przyjaciółmi, który od czasu do czasu dzwonią z życzeniami urodzinowymi czy noworocznymi.
- Szybko mówią takim "drewnianym" głosem, aby się z tego rozmowa nie rozwinęła. A ona nie może się rozwinąć, bo oni świetnie wiedzą, tak jak i ja wiem, że można prowadzić rozmów z krajem wrogim - stwierdził Zanussi.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.