"Znachor". Największe różnice w filmie Netfliksa. Nie tylko koniec jest inny
Netflix nieoczekiwanie postanowił przypomnieć klasykę polskiego kina w zupełnie nowym wydaniu. "Znachor" z 1981 r. Jerzego Hoffmana do dziś cieszy się ogromnym uznaniem. Czy tak samo będzie z wersją z 2023 r., która pod pewnymi względami bardzo mocno różni się od klasycznego obrazu?
"Nowa adaptacja ‘Znachora’ mogła okazać się totalną porażką. Jednak ku zaskoczeniu krytyków Netflix wyszedł obronną ręką z bardzo trudnego zadania. Zaserwował widzom solidny melodramat, który nierzadko w ciekawy sposób stoi w kontrze do tego, co widzieliśmy w kultowej wersji Jerzego Hoffmana" - pisał w recenzji filmu Kamil Dachnij.
Na kolejnych stronach przyglądamy się tym "ciekawym kontrom", które zaskoczą fanów filmu sprzed 42 lat. Czy są to zmiany na gorsze, czy na lepsze? Odpowiedź nie zawsze jest oczywista.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.