Wiedzą, kim był "Zodiak". Największa zagadka kryminalna rozwiązana?

Sprawa Zodiaka, seryjnego mordercy, który na przełomie lat 60. i 70. dokonał wielu zbrodni w San Francisco i jego okolicach, jest jedną z największych (jeżeli nie największą) zagadką kryminalną w historii Ameryki. Zagadką, która być może w końcu została rozwiązana.

Jake Gyllenhall w filmie "Zodiak" prowadził dziennikarskie śledztwo
Jake Gyllenhall w filmie "Zodiak" prowadził dziennikarskie śledztwo
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

Jego tożsamość nie została poznana, więc seryjny morderca z Kalifornii przez dziesiątki lat funkcjonował pod pseudonimem "Zodiak" ("Zodiac Killer"). Pseudonim pochodził od nazwy marki zegarków. Morderca do znakowania zbrodni wykorzystywał bowiem dość specyficzny symbol, do złudzenia przypominający logo szwajcarskiej firmy "Zodiac".

W listach do prasy, które regularnie pisał Zodiak, mężczyzna przyznał się do popełnienia aż 37 zbrodni. Śledztwo wykazało, że na pewno można mu przypisać i udowodnić siedem przestępstw, w wyniku których pięć osób straciło życie, a dwie zostały ciężko ranne. Lata potwierdzonej aktywności Zodiaka to okres pomiędzy 20 grudnia 1968 r. a 11 października 1969 r. W tym czasie morderca przesyłał do gazet listy z zaszyfrowanymi wiadomościami. Z jego czterech kryptogramów udało się rozszyfrować tylko dwa.

Zodiak nigdy nie został złapany. Zarówno policja, jak i osoby badające popełnione przez niego morderstwa, wytypowały kilku podejrzanych, ale nikomu nie postawiono zarzutów. Śledztwo dotyczące tej sprawy toczy się do dziś nie tylko w San Francisco, ale także w mieście Vallejo oraz w hrabstwach Napa i Solano. Niewykluczone jednak, że wkrótce wszystkie się zakończą.

Jak podaje "Independent", nieformalna grupa detektywów złożona z byłych specjalistów od śledztw twierdzi, że zidentyfikowała Zodiaka. Zespół, znany jako Case Breakers, składający się z ponad 40 byłych funkcjonariuszy organów ścigania, prywatnych detektywów, agentów federalnych i ekspertów medycyny sądowej, dowodzi, że seryjny morderca zaczął zabijać wcześniej, niż się powszechnie uważa i przypisuje mu zbrodnię z 1966 r. dokonaną w miejscowości Riverside w południowej Kalifornii.

Case Breakers w sprawie morderstw Zodiaka z lat 1968-1969 nie znalazła nowych, twardych dowodów, które pozwoliłby przypisać zbrodnie konkretniej osobie. Przedstawiają natomiast przesłanki na to, że morderca z San Francisco i z oddalonego o setki mil Riverside to jedna i ta sama postać. Mają o tym świadczyć m.in. dowody z badań DNA.

Morderstwo z 1966 r. jest w tym dochodzeniu kluczowe. Grupa detektywów jest bowiem przekonana, że popełnił je Gary Francis Poste. Jeśli ich ustalenia się potwierdzą, a dowody okażą się wystarczająco mocne i zostaną zweryfikowane przez badania DNA, to właśnie poznaliśmy tożsamość Zodiaka. Podejrzanego nie uda się jednak przesłuchać. Gary Francis Poste zmarł w 2018 r.

Mimo że Zodiak dopuścił się niewybaczalnych i przerażających zbrodni, w ciągu kilkudziesięciu lat stał się stałym elementem amerykańskiej kultury. Na jego temat powstała niezliczona liczba artykułów, książek, filmów, dokumentów. Bez wątpienia godny uwagi jest znakomity film Davida Finchera pt. "Zodiak" z 2007 r.

Reżyser bardzo wiernie przedstawił wydarzenia z przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Co ciekawe, w scenie na posterunku policji pojawia się Bryan C. Hartnell – jedna z dwóch osób, której udało się przeżyć atak Zodiaka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)