Nowe "Gwiezdne wojny" budzą kontrowersje. Wszystko przez jedną scenę
Disney pokazał pełny zwiastun serialu "Andor", osadzonego w uniwersum "Star Wars". Po kilku godzinach miał miliony wyświetleń i tysiące komentarzy. Choć wielu internautów jest zachwyconych, inni zarzucają Disneyowi "lenistwo" i "promowanie przemocy" w prawdziwym świecie.
02.08.2022 | aktual.: 02.08.2022 12:23
Afera, która wybuchła w mediach społecznościowych po premierze zapowiedzi serialu "Andor", dotyczy jednego ujęcia widocznego w początkowych sekundach zwiastuna. Na pierwszym planie widać wtedy czarnoskórego mężczyznę w ubraniu przypominającym kurtkę narzuconą na czarną bluzę z kapturem. Rebeliant trzyma w rękach replikę broni łudząco podobną do AK-47, czyli legendarnego kałasznikowa.
Właśnie widok tej broni wywołał prawdziwe oburzenie części internautów. Co prawda bohaterowie "Gwiezdnych wojen" od początku posługiwali się rozmaitymi blasterami, to broń w nowym serialu wygląda jak żywcem wyjęta z prawdziwego świata.
Jedni są oburzeni na "lenistwo" ekipy filmowej, która nie zmodyfikowała w żaden sposób prawdziwego karabinka. Przypomnijmy, że wiele blasterów z sagi George’a Lucasa było wzorowanych na rzeczywistych karabinkach czy pistoletach. Na przykład E-11, podstawowa broń szturmowców Imperium, to przerobiona replika Sterlinga L2A3. A poręczny DL-44, którym posługiwał się Han Solo, to nic innego jak zmodyfikowany Mauser C96.
Oburzenie części widzów wzbudził też fakt, że Disney wypuścił zwiastun z kałasznikowem krótko po masowych strzelaninach w Buffalo, Ulvade w Teksasie i Highland Park w Illinois. Co prawda żaden sprawca nie posługiwał się AK-47, ale kilka dni temu amerykańscy politycy przyjęli ustawę ograniczającą dostęp do broni maszynowej. Takiej jak kałasznikow, który cieszy się ogromną popularnością od końca lat 40. XX w.
Co ciekawe, ujęcie z bronią przypominającą AK-47 pojawiło się już w teaserze "Andora" dwa miesiące temu. Wtedy jednak nie podniosło się takie larum. Nowy zwiastun zawiera jeszcze jeden kontrowersyjny element. Na samym końcu widać bowiem zmienioną datę premiery. "Andor" miał się pierwotnie ukazać na Disney+ 31 sierpnia, ale teraz trzeba będzie poczekać do 21 września.