"Zakonnica"
W 2018 r. na ekranach zadebiutowała "Zakonnica", spin-off popularnej "Obecności". Już na samym początku filmu Corina Hardy’ego dochodzi do tragedii. Kiedy młoda zakonnica odbiera sobie życie w klasztorze w Rumunii, nękany zmorami z przeszłości ksiądz i nowicjuszka, która ma właśnie złożyć śluby zakonne, zostają wysłani przez Watykan, aby zbadać tę sprawę. Wspólnie odkrywają niechlubny sekret zakonu.
Zrealizowana za 22 mln dol. produkcja przyniosła ogromny zysk, wynoszący ponad 365 mln dol. Jest to o tyle zastanawiające, że krytycy i widzowie byli raczej zgodni co do jakości "dzieła". W serwisie Rotten Tomatoes tylko 25 proc. pierwszych i 35 proc. drugich uznało tytuł za warty obejrzenia. Sukces finansowy sprawił jednak, że historia pięć lat później historia doczekała się kontynuacji.
I w tym przypadku było nieco lepiej. Przy budżecie wynoszącym 38,5 mln dol. film zarobił co prawda mniej, bo 268 mln dol., ale bardziej spodobał się oglądającym. Na tej samej platformie aż 52 proc. krytyków i 73 proc. widzów oceniło go pozytywnie. Uznana za mimo wszystko dość lukratywną seria nie przyniosła jednak spodziewanych kokosów wcielającej się w upiorną zakonnicę Bonnie Aarons. Aktorka złożyła nawet pozew przeciwko studiu Warner Bros., domagając się należnych zysków (otrzymała jedynie ich niewielką część, co było niezgodne z kontraktem) ze sprzedaży nawiązujących do fabuły gadżetów.
Obie części "Zakonnicy" są dostępne na Playerze i HBO Max, a za dodatkowym wypożyczeniem także w serwisach Apple TV+, Amazon Prime Video czy Canal+ Online.