3z8
Wykorzystana szansa
Ale musiało minąć wiele lat, nim David Bennent zdał sobie sprawę, że chciałby podążyć śladem ojca.
- Kiedy dorastałem, chciałem zrobić karierę jako makler. Był też czas, gdy planowałem być piekarzem i rybakiem. Zanim trafiłem na plan „Blaszanego bębenka”, fascynowały mnie konie i marzyłem, by zostać dżokejem– wspominał.
Na scenę trafił za namową reżysera Patrice'a Chereau.
- To była moja pierwsza praca. Potem zasypano mnie ofertami, zwłaszcza filmowymi. Głupotą byłoby odrzucenie tych propozycji – dodawał.