Trudna sytuacja finansowa
Nigdy nie opływała w luksusy – przez wiele lat żyła dzięki pożyczkom od przyjaciół – ale nie zdarzyło się, by odmówiła komuś pomocy.
"Ja czasem miałam uczucie, że ona wszystko, co ma, wszystko, co zarabia, wszystko, co wie, wszystko, co rozumie, oddaje innym. To było nieprawdopodobne. Nigdy właściwie nie mieszkała sama. Zawsze mieszkała u niej jakaś koleżanka, która czekała na mieszkanie, ktoś kto nie miał się gdzie przespać" – wspominała jej przyjaciółka z teatru, Krystyna Janda.
Trafankowska w jednym z wywiadów tłumaczyła: „Od dziecka mam zakodowane poczucie, że jak ktoś wyciąga rękę i o coś prosi, to nie wolno mu odmówić. Czasami znajomi śmieją się ze mnie, gdy komuś zaufam i daję pieniądze. A ja im odpowiadam, że to nie moja sprawa, czy ten ktoś oszukuje. Rozliczy się na tamtym świecie. Nie stać mnie może na własny dom i samochód, ale na pewno stać mnie na to, żeby komuś pomóc. Zawsze mogę podzielić się tym, co mam".