Trwa ładowanie...

"Eter": Piękny bubel Krzysztofa Zanussiego [Festiwal w Gdyni]

Krzysztof Zanussi nie zasługiwał nawet na najmniejszy kredyt zaufania. Jeśli pamiętacie "Obce ciało", które zgarnęło aż 6 Węży, to doskonale wiecie, co mam na myśli. Ale coś strzeliło mi do głowy i poszedłem na "Eter". I dałem się nabrać jak dziecko. A raczej jak jakiś skończony amator.

"Eter": Piękny bubel Krzysztofa Zanussiego [Festiwal w Gdyni]Źródło: Materiały prasowe
dm8uihs
dm8uihs

Kupił mnie intrygujący, w kontekście dorobku reżysera, zarys fabuły. Thriller historyczny osadzony w realiach początku XX stulecia, opowiadający o lekarzu-mordercy, który prowadzi przełomowe eksperymenty, aby posiąść władzę nad ludźmi. Zanussi i kino gatunkowe? W dodatku w obsadzie Poniedziałek, Chyra, Mohr. "Co mi tam, wchodzę w to!" – pomyślałem.

"Początek XX wieku, obrzeża Cesarstwa Rosyjskiego. Doktor podaje śmiertelną dawkę eteru młodej kobiecie, którą pragnie uwieść. Ucieka. Znajduje zatrudnienie w austriacko-węgierskiej twierdzy, gdzie kontynuuje swoje eksperymenty z eterem. Ich celem jest uśmierzenie bólu, ale też manipulowanie ludzkim zachowaniem. Cena powodzenia to utrata duszy, ale miłość może wybawić Doktora od wiecznego potępienia" - w tak intrygujący sposób producent filmu zachęca widzów do obejrzenia najnowszego dzieła twórcy "Cwału".

I pierwsza godzina z hakiem nie zapowiada nadciągającej katastrofy. Co by nie mówić, "Eter" to naprawdę solidny fresk historyczny w stylu polskich produkcji z lat 70. czy 80. Widać tu niesamowitą dbałość w oddaniu realiów epoki, rozmach inscenizacyjny, ogrom pracy włożony w kostiumy i scenografię. Aktorsko też pierwsza klasa, acz wspomniane nazwiska to już marka, więc nie mogło być mowy o nie wiadomo jakich niespodziankach.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Gdyby więc oceniać tylko kwestie obsady i scenografii, Zanussi wyszedłby z twarzą. Niestety dla filmu, reżyser jest także autorem scenariusza. I choć sam pomysł na historię, postać głównego bohatera (świetny Poniedziałek) i jego dwuznacznej profesji wydaje się naprawdę atrakcyjny, to fabularnie "Eter" jest jednym wielkim bublem. Mało tego, swoim najnowszym filmem Zanussi pokazuje absolutny brak szacunku dla widza.

dm8uihs

Pal licho tendencyjne wtręty, w których ujawnia się światopogląd reżysera. Jako autor ma do nich prawo, zresztą Zanussi z zawodu jest nieuleczalnym moralistą. Pal licho też, że akcentuje je z finezją słonia. Ale ta "zaskakująca" fabularna przewrotka, którą funduje widzowi w końcówce "Eteru", jest oburzająca. I w kontekście wymowy filmu, i w kontekście dorobku jednego z najważniejszych polskich twórców kina. Nie chcę za wiele zdradzać, ale na numer, jaki wywinął reżyser mógłby pozwolić sobie co najwyżej debiutant.

"Eter" Krzysztofa Zanussiego walczy o Złote Lwy w konkursie głównym. Co niestety potwierdza, że czasem wystarczy mieć nazwisko.

dm8uihs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dm8uihs