3z17
Potem przychodzą lata 80, trochę większe możliwości, jeśli chodzi o efekty i co się pojawia? Pojawia się Piotr Szulkin i jego „O Bi o ba”, czy „Ga, Ga chwała bohaterom”. Przepiękne kino.
Niesamowity obraz, doskonała konstrukcja, i zachowanie wszelkich wymogów, by nazwać tą produkcję solidnym science-fiction. Jednocześnie zachowując oryginalność i sznyt, taki nasz, indywidualny. Krajowy. Ze znakiem czasów w jakich powstawały te filmy.