2z15
A jak to się dzieje u nas? W kraju gdzie kultywuje się wartości rodzinne, karpia, jasełka i ciasta nafaszerowanego lekko narkotycznym makiem? Gdzie Bóg się rodzi, moc truchleje, a indyk na wigilijny stole byłby zbrodnią godną kary zesłania?
U nas kina cichną, premiery się przesuwają, a jedyny ekran jaki zabłyśnie (niczym pierwsza gwiazda) w te dni, to ekran naszych domowych telewizorów. No i oferta telewizji naszej ukochanej, to jedyna oferta którą przyjdzie nam w te dni trawić. Jak bigos naszej teściowej.