Trwa ładowanie...

"Na granicy": Marcin Dorociński odsłania kulisy

"Na granicy": Marcin Dorociński odsłania kulisyŹródło: East news
d3nr3i5
d3nr3i5

"Czy Konrad jest personifikacją zła? Chciałbym, aby widz sam odpowiedział sobie na to pytanie". *Marcin Dorociński odsłania kulisy "Na granicy" – thrillera w reżyserii Wojciecha Kasperskiego.*

Zapomnijcie o Grzegorzu – niedorajdzie z hitu „Moje córki krowy”. 19 lutego Marcin Dorociński ponownie zagości w kinach, lecz tym razem, w skrajnie odmiennej roli. W filmie „Na granicy” – klimatycznym thrillerze Wojciecha Kasperskiego, ze zdjęciami nominowanego do Oscara Łukasza Żala, aktor wciela się psychopatycznego Konrada. Z długą brodą, tatuażami (ma je nawet na oczach!) brutalnie wkracza w życie bohatera granego przez Andrzeja Chyrę. Ich konfrontacja, aktorski pojedynek na szczycie, którego tłem są ośnieżone Bieszczady, to pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników kina w stylu „Przylądku strachu”, „Autostopowicza” a nawet „Lśnienia”. Odliczając dni to premiery „Na granicy”, oddajemy głos samemu Marcinowi Dorocińskiemu.

„Ten film jest jak jego tytuł – słowo „granica” jest tu kluczem. Opowiada o granicach ludzkich możliwości, toczy się na granicy charakterów i – co dotyczy bohaterów granych przez Kubę Henriksena i Bartka Bielenię – na granicy bycia chłopcem a mężczyzną. Każda z tych postaci jest na granicy swojej wytrzymałości, puszczenia nerwów. Każda ma jakąś swoją wyporność i w różny sposób reaguje na sytuacje ekstremalne, które nas w życiu dotykają”.

d3nr3i5

„Bohaterów spotykamy w Bieszczadach, miejscu absolutnie niezwykłym, magicznym, położonym nomen omen również na granicy. Najpierw zahaczają o posterunek straży granicznej, potem przenoszą się do tajemniczego miejsca, usytuowanego gdzieś głęboko w górach. Do końca nie wiadomo, co się tam wcześniej mieściło: więzienie, jakaś stanica? To miejsce na granicy jawy i snu. Wokół tylko góry, jest spokojnie, cicho… Dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie był w Bieszczadach, jest z miasta i nigdy nie był na takim odludziu, ta cisza może być wręcz nie do wytrzymania…”.

„Ojciec grany przez Andrzeja Chyrę i jego dwóch nastoletnich synów docierają tam, aby poukładać sobie życie po śmierci żony i matki. Jak to bywa po rodzinnej tragedii, nie mogą poradzić sobie z emocjami, próbują zlepić tę swoją miłość, przyjaźń, ale nie bardzo im to wychodzi. Ani ojciec nie ma cierpliwości do synów, ani oni nie mają cierpliwości do ojca. Zupełnie nieoczekiwanie w ich życiu zjawia się obcy, czyli mój bohater. Czy Konrad jest personifikacją zła? Chciałbym, aby widz sam odpowiedział sobie na to pytanie”.

„Na granicy” opowiada inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami historię ojca (Chyra) i dwóch synów (Bielenia, Henriksen), którzy przyjeżdżają w Bieszczady, aby ułożyć sobie relacje po niedawnej rodzinnej tragedii. Tajemniczy nieznajomy (Dorociński), pojawiający się w odciętej od cywilizacji górskiej bazie, wciąga bohaterów w mroczny i niebezpieczny świat przestępczego pogranicza. Aby przetrwać, bracia będą zmuszeni do odrobienia trudnej lekcji dojrzałości.

„Na granicy” to debiut fabularny Wojciecha Kasperskiego, wielokrotnie nagradzanego dokumentalisty, znanego m.in. z filmu „Nasiona”. Za zdjęcia odpowiada nominowany do Oscara Łukasz Żal („Ida”, „Joanna”). W pozostałych rolach występują Andrzej Grabowski i Janusz Chabior, a partneruje im dwójka zdolnych aktorów młodego pokolenia: Bartosz Bielenia („Disco Polo”) i Kuba Henriksen („Planeta singli”).

d3nr3i5

Producentem filmu jest Marcin Wierzchosławski z Metro Films, który ma w dorobku m.in. polsko-francuskiego „Kreta” w reż. Rafaela Lewandowskiego.

d3nr3i5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3nr3i5