"Pamiętniki wampirów": Jeśli chcesz zakochać się w wampirzym przystojniaku...
Wampiry, wilkołaki, czarownice… ostatnimi czasy są to motywy przewijające się tam i z powrotem przez książki i filmy, zwłaszcza amerykańskich twórców. Temat, wydawałoby się, powtarzany do znudzenia, ale jak widać chociażby po sukcesie sagi „Zmierzch”, czy też oglądalności kolejnych sezonów „Czystej krwi”, jego popularność jeszcze długo utrzyma się na wysokim poziomie.
Co tak urzeka w historii groźnych krwiopijców i stworzeń im pokrewnych? Na pewno nastrój grozy obowiązkowo połączony z (licznymi!) wątkami miłosnymi.
Nie inaczej jest i z Pamiętnikami Wampirów. Pierwszy sezon okazał się hitem w Stanach Zjednoczonych, w Polsce również święci tryumfy.
Swoją popularność zawdzięcza ciekawej fabule, zaskakującym zwrotom akcji, przystojnym aktorom (no bo kto by nie kochał teoretycznie złego, ale jakże pociągającego Damona?) i… praktycznie całkowitym zerwaniu z treścią oryginału, czyli książką o tym samym tytule, autorstwa L. J. Smith. Trzeba tu zaznaczyć, że serial zawdzięcza powieści swój szkielet, jednak w przeciwieństwie do swojego pierwowzoru (który im dalej, tym bardziej staje się głupawy i nielogiczny), ewoluuje, konsekwentnie trzymając nas w przyjemnym napięciu.
Główni bohaterowie „Pamiętników…” to piękna Elena ( w tej roli przekonująca Nina Dobrev), oraz dwaj skrajnie od siebie różni bracia-wampiry: „ten dobry”- Stefan (nieco mdły Paul Wesley) i „ten zły” - Damon (najmocniejszy punkt serialu, a zarazem ulubieniec żeńskiej publiki, Ian Somerhalder)
. Stosunki między braćmi, delikatnie mówiąc, nie układają się najlepiej: nienawidzą się, a uczucie to podsyca wzajemna zazdrość o Elenę. Bowiem dziewczyna zakochuje się w Stefanie na śmierć i życie, jednak nie jest do końca obojętna wobec Damona. Tej trójce depcze po piętach ich największy wróg – zazdrosna wampirzyca Katherine, łudząco podobna do Eleny. Tu pozwolę sobie uchylić rąbka tajemnicy – piękna krwiopijczyni okazuje się sobowtórem głównej bohaterki. Jak to w ogóle możliwe? Z odcinka na odcinek poznajemy kolejne szczegóły tej zagadki.
Dużą zaletą serialu jest muzyka – instrumentalna, mroczna i nastrojowa, jak i doskonale dobrane współczesne rockowe kawałki. Efektu dodają klimatyczne zdjęcia i świetna charakteryzacja. Ciekawe jest również samo miejsce akcji, miasteczko Mysthic Falls. Wampirze ataki i romanse toczą się na tle licealnych imprez i balów organizowanych przez radę miasta.
Mimo, że serial skierowany jest do nastolatek, to i starsi widzowie dadzą się wciągnąć. Zdecydowanie nie został wydelikacony. Krew się leje, może nie strumieniami, jak to bywało chociażby w „Czystej krwi”, ale wampiry nie są przesłodzone (w przeciwieństwie do swych współbraci ze „Zmierzchu”). Z powodzeniem łączy w sobie elementy dobrego horroru i dramatu miłosnego. I, co niezwykle istotne, nie nuży odbiorców płci męskiej. Posiada wśród nich rzeszę wiernych fanów, na dodatek w różnym wieku. Reasumując: jeśli chcesz zakochać się w wampirzym przystojniaku – strzała Amora z pewnością cię dosięgnie; jeżeli masz ochotę na całkiem dobre kino grozy – nie zawiedziesz się, w końcu, jeśli pragniesz uzależnić się od serialu na dobrym poziomie – „Pamiętniki Wampirów” jak najbardziej polecam.