3z11
Zaczynał od epizodów
W „Warszawskiej premierze” zagrał zaledwie epizod, spędził na planie raptem cztery dni, ale tak bardzo mu się tam spodobało, że postanowił kontynuować swoją filmową przygodę. Kolejną szansę dostał jednak trzy lata później, pojawiając się na chwilę w „Przygodzie na Mariensztacie”.
W tym samym czasie usłyszał, że Jerzy Kawalerowicz przymierza się do ekranizacji popularnej powieści Igora Newerlego „Pamiątka z celulozy”.
- Reżyser zapraszał na próbne zdjęcia dziesiątki młodych, szczupłych aktorów w poszukiwaniu Szczęsnego. Zaproszono wreszcie i mnie do Łodzi, ale nawet nie przyszło mi do głowy, że chodzi o główną rolę – opowiadał w wywiadzie dla Filmu.