Kariera aktora się sypie. Ezra Miller po serii skandali wydał oświadczenie
Włamanie, pijackie awantury, napaści, oskarżenia o zmanipulowanie nastolatki i zachowania rodem z sekty. Ezra Miller był świetnie zapowiadającym się aktorem, a teraz pisze się o nim tylko jako skandaliście. W końcu przerwał milczenie.
Ezra Miller, aktor "Fantastycznych zwierząt" i "Ligi Sprawiedliwości", miał w ostatnim czasie poważne problemy z prawem. W marcu został zatrzymany za napaść w klubie. W kwietniu - za kolejną napaść. W czerwcu podano, że działał jak członek sekty i przejął władzę nad nastolatką. Na początku sierpnia aktorowi postawiono nowe zarzuty - włamania i kradzieży kilku butelek alkoholu z prywatnej rezydencji. Aktor od miesięcy jest na celowniku władz. Pojawiały się oskarżenia o pobicia kobiet, awantury w klubach i barach karaoke. Tymczasem Warner Bros. zdecydowało się nie kasować filmu z główną rolą Ezry Millera. "Flash" jest nagrany i czeka na swoją premierę.
By ratować swoją karierę, Miller musiał prędzej czy później opublikować oświadczenie, by wytłumaczyć, co dzieje się w jego życiu. W komunikacie przesłanym przez jego współpracowników do redakcji "Variety", Ezra tłumaczy swoje zachowanie, które doprowadziło go do problemów z prawem.
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
"W ostatnim czasie przeszedłem intensywny kryzys i teraz rozumiem, że cierpię na skomplikowane problemy ze zdrowiem psychicznym i zacząłem leczenie" - przekazał Miller. "Chcę przeprosić wszystkich, których zaalarmowałem i zasmuciłem swoim ostatnim zachowaniem. Poświęcam się pracy koniecznej, bym wrócił do zdrowia, bycia bezpiecznym i produktywnym" - dodał.
Skandale z udziałem Millera odbijały się na Warner Bros., które nie chciało rezygnować z "Flasha". Mimo doniesień o kolejnych awanturach i napadach utrzymywali, że film z rolą główną Millera jest jednym z centralnych punktów strategii firmy dotyczącej dużych filmów o superbohaterach. Internauci wytknęli też wytwórni hipokryzję. Choć gotową "Batgirl" Warner usunął w celu "ochrony marki", to stoi murem za filmem, którego gwiazda co chwilę staje w obliczu zarzutów kryminalnych.
