Krwawe zabawy Roberta R. Recenzja "Maczety"
Premiera roku?
Robert Rodriguez twierdzi, że pomysł na ten film narodził się, gdy na planie "Desperado" poznał Danny'ego Trejo - groźnie wyglądającego, wytatuowanego faceta, aktora i boksera, mającego na koncie odsiadki w słynnym San Quentin
Robert Rodriguez twierdzi, że pomysł na ten film narodził się, gdy na planie "Desperado" poznał Danny'ego Trejo - groźnie wyglądającego, wytatuowanego faceta, aktora i boksera, mającego na koncie odsiadki w słynnym San Quentin (siedział za napad z bronią w ręku i handel narkotykami).
Ale widzowie po raz pierwszy usłyszeli o "Maczecie" podczas projekcji dyptyku "Grindhouse" duetu Tarantino&Rodriguez. Inaczej niż w Europie, w Stanach Zjednoczonych filmy obu słynnych reżyserów wyświetlane były w cenie jednego biletu, jeden po drugim, tak jak kiedyś wyświetlano prawdziwe exploitation movies.
Pomiędzy nimi, dla żartu, pojawiły się zwiastuny nieistniejących produkcji - jedną z nich była właśnie "Maczeta".